Oferty kredytu hipotecznego zaproponowane przez banki w ogóle Cię nie satysfakcjonują? Podejmij negocjacje. Wystarczy kilka prostych trików, by realnie zwiększyć swoje szanse na niższe oprocentowanie.
Większość osób starających się o kredyt hipotecznych nie posiada idealnego scoringu, szczególnie wysokich zarobków lub znacznych oszczędności. Często też podejmuje decyzję pod presją czasu. W końcu, by uzyskać wiążącą ofertę kredytową ze strony banku, potrzebna jest już umowa przedwstępna lub deweloperska, a to oznacza konieczność zobowiązania się do zakupu danej nieruchomości, co z kolei wiąże się z zapłatą zaliczki i przystaniem na termin wpłaty reszty należnej kwoty. Jeśli nie wyrobimy się w tym terminie, tracimy zaliczkę. Właśnie dlatego zakup nieruchomości na kredyt jest tak stresującym okresem dla każdego kredytobiorcy - ważny jest czas, którego zwykle jest zbyt mało, by móc wybrednym okiem spoglądać na propozycje kolejnych banków. Zwykle przystaje się na ofertę, która zostanie wysunięta jako pierwsza, a wszystko po to, by w terminie uporać się z wieloma formalnościami.
Nie oznacza to jednak, że ze względu na ten zawsze zbyt krótki czas na podpisanie umowy kredytowej nie można pokusić się o negocjacje z bankiem. Zwykle większość osób jest w stanie co nieco w ramach takich rozmów ugrać.
Podkreśl swoje atuty
Każdy może wejść z bankiem w negocjacje. Kluczem jest skupienie się na naszych mocnych punktach. Jeśli osiągamy niższe zarobki, ale mamy wzorową historię kredytową, warto to podkreślać. Analogiczne powinniśmy działać, gdy dysponujemy pokaźnymi oszczędnościami - w końcu każda lokata czy gotówka na koncie oszczędnościowym pozytywnie świadczy o naszej zdolności do rozsądnego gospodarowania pieniędzmi. Dla banku z kolei oznacza to mniejsze ryzyko tego, że nieroztropnie będziemy podchodzić do kwestii zabezpieczania pieniędzy w odpowiedniej ilości na potrzeby spłaty comiesięcznych rat. W przypadku kredytu hipotecznego oszczędności pozwolą na wniesienie wyższego wkładu własnego, w efekcie czego zyskamy szansę na tańszy kredyt. Stawka negocjacji potrafi być wysoka - możemy ugrać:
- niższą prowizję,
- niższą marżę,
- brak konieczności wykupywania ubezpieczenia.
Udokumentuj ofertę od konkurencji
Szukając kredytu hipotecznego, należy pamiętać o jednym - nigdy nie składajmy wniosku w tylko jednym banku. Każda instytucja finansowa nieco inaczej podchodzi do analizy zdolności kredytowej wnioskodawcy, stąd jeden bank uzna go za klienta wiarygodniejszego, proponując mu całkiem przyzwoite warunki spłaty i pokaźną kwotę kredytu, inny wyjdzie jedynie ze standardową ofertą i niższą kwotą kredytu, a z kolei jeszcze inny może kredytu w ogóle nie przyznać. Składając jednocześnie 2-4 wnioski, zwiększamy swoje szanse na uzyskanie dobrej oferty.
Jeśli chcemy wejść z bankiem w pertraktacje, usiłując zyskać na obniżce marży, miejmy jakiegoś asa w rękawie. Najlepszym możliwym jest po prostu gotowa oferta innego banku. Gdy pojawimy się u doradcy z dokumentem poświadczającym gotowość innego banku do udzielenia nam kredytu na takich a takich warunkach, możemy być pewni, że ów doradca zrobi wszystko, by nie odprawić nas z kwitkiem. Będzie wtedy bardziej zmobilizowany do wynegocjowania w naszym imieniu warunków takich, jakie mogłyby nas usatysfakcjonować. Nie musimy przy tym wcale przedstawiać szczegółów oferty pozyskanej od innego banku - wystarczy sam fakt, że jakąś ofertę już otrzymaliśmy.
Podsumowując, negocjacje - lub mówiąc potocznie: targowanie się - choć przez wielu nielubiane są jednym z najlepszych sposobów na zapłacenie za kredyt hipoteczny mniej niż proponuje nam bank w standardzie. Warto spróbować, bo przecież nie tracimy nic, a oszczędzić możemy wiele.