Szukasz taniego kredytu hipotecznego? Możesz go znaleźć szybciej niż myślisz, o ile potrafisz negocjować. Podpowiadamy, jak stworzyć najlepszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z bankiem.
W przypadku kredytu hipotecznego liczy się każdy szczegół. Wystarczy niewielka różnica w marży i z naszego portfela w ostatecznym rozrachunku może zniknąć kilka tysięcy złotych więcej niż gdybyśmy zapłacili bankowi w ramach odsetek przy kredycie z niższą marżą. Takie same konsekwencje w zakresie zysków i strat mogą pojawić się przy innego typu kredytach, produktach inwestycyjnych czy ubezpieczeniach, jeśli wybierzemy je nierozsądnie. Zanim więc zdecydujemy się na konkretną ofertę, warto obejrzeć ją z każdej strony i - co najważniejsze - nie obawiać się negocjacji z bankiem.
Obierz właściwą strategię
Wynegocjowanie satysfakcjonujących warunków spłaty kredytu hipotecznego, które przebijają dostępne na rynku oferty pozostałych banków, nie musi być wcale takie trudne. Aby jednak się to udało, muszą zostać spełnione pewne kryteria:
1. Nienaganny scoring
Jeśli zależy nam na najlepszych warunkach kredytowania, bank musi wiedzieć, że ma do czynienia z wzorowym klientem, który nie będzie stwarzał w przyszłości problemów ze spłatą zobowiązania. Najłatwiej pokazać to za pomocą nienagannej historii kredytowej, która wpływa na ocenę wiarygodności klienta, tworzoną przez bank. Na scoring składa się przede wszystkim historia spłat różnego rodzaju produktów kredytowych posiadanych obecnie oraz w przeszłości przez daną osobę, a także inne czynniki (np. dotychczasowa współpraca z danym bankiem, status materialny wnioskodawcy, rodzaj zatrudnienia).
2. Wkład własny wyższy niż wymagany
Aby postawić się w lepszej pozycji negocjacyjnej, należy posiadać oszczędności, które znacznie przewyższają minimum niezbędne do otrzymania kredytu na mieszkanie. Jeśli więc bank wymaga od nas sfinansowania inwestycji z własnej kieszeni przynajmniej w 15%, to jeżeli nasz wkład własny będzie wynosił 30% lub więcej, z pewnością zostanie to docenione przez bank. W końcu podkreślamy tym sposobem naszą gospodarność domowym budżetem.
3. Brak presji czasu
Mało prawdopodobne, by udało nam się wynegocjować korzystne warunki kredytu, jeśli będziemy postawieni pod ścianą. Jeżeli wybraliśmy już mieszkanie i mamy podpisaną umowę deweloperską, a do terminu wpłaty należności zostały nam 2 tygodnie, doradca bankowy zauważy, że zależy nam na czasie, więc i tak przystaniemy na to, co nam zaproponuje. Poza tym pamiętajmy - negocjacje trwają, nie uda się uzyskać obniżki marży w jeden dzień. Zwykle takie sprawy rozpatrywane są na szczeblu kierowniczym, więc zanim kompetentna do tego osoba zapozna się z naszym żądaniem, może minąć kilka dni. Recepta? Wnioski kredytowe składać do 2-3 banków najszybciej, jak to tylko możliwe, albo po prostu nie dawać po sobie poznać, że jesteśmy pod presją.
Targuj się, bo warto
Jeżeli spełniamy powyższe kryteria, to znak, że zajmujemy znakomitą pozycję negocjacyjną. To, jaki produkt uda nam się upolować, zależy tylko od naszej determinacji, umiejętności negocjowania oraz szczęścia. Nie warto się zniechęcać i brać to, co na wstępie zaproponuje nam doradca. Dużo lepsze jest targowanie się, bo może ono przynieść nam duże korzyści finansowe.