Kredyt to powszechny sposób na sfinansowanie wydatków, które są dla nas ważne, ale na które nie możemy przeznaczyć własnych środków ze względu na ich brak. Na rynku funkcjonuje wiele różnych rodzajów pożyczek i każdy z nich ma swoją specyfikę. Oto 6 faktów o kredytach, z których możesz nie zdawać sobie sprawy.
Polacy zaciągają kredyty chętnie - zarówno na drobne zakupy, jak i na większe inwestycje, takie jak samochód, własny dom czy mieszkanie. Często to jest to jedyny sposób na zrealizowanie własnych marzeń. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka faktów, które czasami umykają przyszłym kredytobiorcom.
1. Pożyczka to nie kredyt
Na początek warto zająć się kwestią podstawową. Kredyt (w rozumieniu kredytu bankowego) nie jest tożsamy z pożyczką, chociaż te dwa produkty często są mylone. Kredytu udzielają wyłącznie banki i SKOK-i, nie mogą tego robić firmy pożyczkowe lub inne podmioty pozabankowe. Pożyczek tymczasem mogą udzielać wszyscy - począwszy od banków, poprzez agencje pożyczkowe, a na osobach prywatnych kończąc. Kredyt zaciągamy na konkretny cel, pożyczkę - na dowolny. Umowa kredytowa zawierana jest na piśmie, a umowa pożyczkowa może zaistnieć nawet w formie ustnej (choć rekomenduje się, by te o wartości powyżej 500 zł również były sporządzane na piśmie).
Sprawdź też: 4 błędy, które popełnia co drugi kredytobiorca
Przepisy dotyczące kredytów reguluje w szczególny sposób Prawo bankowe, a kwestie funkcjonowania pożyczek rozwiązuje Kodeks cywilny. Oba typy kredytu konsumenckiego (bo i gotówkowy kredyt bankowy, i pożyczka pozabankowa są jego rodzajami) podlegają Ustawie o kredycie konsumenckim, jeśli kwoty umów nie przekraczają 255 550 zł.
2. Składanie wniosków w wielu bankach szkodzi
Przy podejmowaniu decyzji o przyznaniu kredytu banki posiłkują się informacjami dostarczanymi przez BIK. W raportach o kliencie widzą też, ile razy wnioskował on już o finansowanie. Złożenie zbyt wielu zapytań może ostatecznie wpływać na negatywne decyzje kredytowe w kolejnych bankach. Co prawda wszystko zależy od analityka rozpatrującego wniosek, jednak jeśli dany klient w przeciągu ostatniego miesiąca odwiedził kilkanaście banków w celu pozyskania pożyczki, takie działanie może wydać się podejrzane. Bank nie będzie też miał pewności, że dana osoba nie skorzystała już z którejś z uzyskanych ofert - to z kolei mogłoby doprowadzić ją na skraj wypłacalności.
By uniknąć nieprzyjemności, jeśli planujemy zaciągnąć kredyt, lepiej przeanalizujmy propozycje bankowe za pomocą internetowej porównywarki, a złożenie wniosków ograniczmy np. do 3 instytucji finansowych.
3. Pożyczka na oświadczenie będzie droższa
Jeszcze kilka lat temu pożyczka na oświadczenie była topowym produktem bankowym, po który z ochotą sięgali klienci znajdujący się w potrzebie finansowej. Od czasów ostatniego kryzysu gospodarczego banki znacznie ograniczyły dostępność kredytów uzyskiwanych jedynie na dowód, wymagając już od wnioskodawców dokumentowania dochodów. Mimo wszystko kredyt bez zaświadczenia o zarobkach i zatrudnieniu nie zniknął całkowicie z rynku. Oferowany jest głównie stałym klientom, którzy współpracują bądź współpracowali już z danym bankiem (np. posiadają w nim ROR), ale nie tylko.
Sprawdź też: Pożyczka na oświadczenie - czy można skłamać o zatrudnieniu?
Pamiętajmy jednak, że pożyczka dostępna na oświadczenie zwykle będzie droższa od kredytu na zaświadczenie. Wszystko ze względu na podwyższone ryzyko, jakie ponosi bank, pożyczając pieniądze osobie, która nie chce bądź nie może dostarczyć dokumentów potwierdzających jej zarobki.
4. Promocja kredytu w pakiecie nie zawsze się opłaca
Banki chętnie proponują tzw. oferty pakietowe - szczególnie w przypadku kredytów hipotecznych. Na pierwszy rzut oka mogą one wydawać się bardzo atrakcyjne dla klienta, który przykładowo otrzymuje niższą marżę, jeśli zdecyduje się na dodatkowe produkty, jak np. ROR, kartę kredytową i ubezpieczenie na życie. W rzeczywistości często zdarza się jednak, że to, co zostało zaoszczędzone na lepszych warunkach kredytowych, pochłonęły opłaty za produkty dodatkowe. Zwracajmy więc uwagę na to:
- ile miesięcznie kosztować będzie obsługa konta i wydanej do niego karty debetowej (ewentualnie - jakie warunki trzeba spełnić, żeby tych opłat uniknąć),
- ile transakcji miesięcznie (lub jakiej wartości) należy przeprowadzać kartą kredytową, by ograniczyć opłaty (miesięczne lub roczne) za jej posiadanie do minimum,
- ile wyniesie składka na ubezpieczenie za cały okres posiadania polisy (uwaga! banki często pobierają składkę w dwóch postaciach - za pierwszy okres ubezpieczenia opłata naliczana jest jednorazowo z góry, a np. po roku lub dwóch opłatę tę zastąpi składka miesięczna, będąc doliczana do rat),
- jak niespełnienie warunków posiadania produktów dodatkowych (np. gdy stracimy pracę i konto przestanie być zasilane pensją, jakiej wymaga bank, albo gdy zrezygnujemy z ubezpieczenia) wpłynie na warunki kredytu (może zostanie wówczas zwiększona marża?).
Pamiętajmy, sprzedaż wiązana bywa dla samego kredytobiorcy mniej opłacalna niż standardowa oferta banku.
5. Odmowa w jednym banku nie oznacza katastrofy
Nie wszyscy wiedzą, że odmowa przyznania kredytu w jednym banku nie oznacza, że również w drugim banku kredyt nie zostanie udzielony. Każdy bank ma swoje własne kryteria przyznawania pożyczek o różnym poziomie restrykcyjności. Właśnie dlatego po niepowodzeniu w jednej instytucji finansowej warto złożyć wniosek w innej.
6. Zaciągając kredyt hipoteczny, potrzebne więcej niż 10%
Wiele się mówi o tym, że do kredytu mieszkaniowego potrzebne jest posiadanie wkładu własnego. To jednak nie wszystkie koszty, jakie trzeba będzie ponieść, dlatego warto przygotować o wiele więcej własnych środków niż wymagany na mocy rekomendacji KNF poziom wkładu. Z własnej kieszeni zapłacimy np. za wycenę nieruchomości, założenie księgi wieczystej, ustanowienie hipoteki, czynności notariusza, wynagrodzenie dla biura nieruchomości, jeśli korzystaliśmy z jego usług.