Bardzo łato wpaść w pętlę zadłużenia, pożyczając pieniądze w firmach pozabankowych na krótki okres. W desperacji niektórzy klienci zaciągają następną pożyczkę, by spłacić poprzednią lub wydają fortunę na przedłużanie trudnych do spłaty długów. Czy rozwiązaniem może być konsolidacja chwilówek i ile może to kosztować?
Chwilówki łatwo się zaciąga, ale nie zawsze łatwo się spłaca. Nierzadko trzeba przy tym ponieść duże koszty takich pożyczek. W rezultacie okazuje się, że RRSO chwilówek może osiągać poziom nawet kilka tysięcy procent i drobna kwota, jaką pożyczyliśmy nagle znacznie urasta. W wielu przypadkach spłata nawet jednego takiego zobowiązania może być poważnym problemem, nie mówiąc już o sytuacji, gdy takich szybkich pożyczek mamy kilka. Spirala zadłużenia szybko się nakręca, gdy jedną chwilówką próbujemy spłacić poprzednią, a tę znowu następną.
Kredyt konsolidacyjny poza zasięgiem
Rozwiązaniem sytuacji zbyt wielu pożyczek byłby kredyt konsolidacyjny, jednak wielu klientów firm pożyczkowych to osoby, które często nie mają szansy otrzymać żadnej pożyczki w banku. Z reguły posiadają niską zdolność kredytową, a często i nie najlepszą historię kredytową. Innym problemem jest to, że nie wszystkie banki godzą się na konsolidowanie chwilówek pozabankowych.
Konsolidowanie chwilówek
Gdy mamy kilka chwilówek, których nie jesteśmy w stanie spłacić, jedynym rozwiązaniem może być pozabankowa konsolidacja zadłużenia, czyli pożyczenie większej sumy na dłuższy okres, dzięki czemu spłacimy chwilówki. Coraz więcej firm pozabankowych oferuje takie rozwiązanie.
Przykładowo Provident proponuje pożyczkę konsolidacyjną nawet do 9 tys. zł, którą można spłacać przez 45, 60 lub 75 tygodni. Wnioskując o konsolidację, należy posiadać dowód osobisty oraz umowy chwilówek, które chcemy spłacić.
Niestety, chociaż pozabankowe pożyczki konsolidacyjne pozwalają otrzymać wysokie kwoty i spłacić wiele drobnych chwilówek, trudno powiedzieć, że są tanie.