Poręczenia kredytowe należą do głównych zabezpieczeń kredytów bankowych. Czy - jeśli zostaniemy poproszeni o bliską nam osobę o poręczenie pożyczki - godzić się na rolę żyranta, czy lepiej unikać składania podpisu na umowie kredytowej osoby trzeciej?
Tylko w ubiegłym roku Polacy zaciągnęli kredyty na łączną sumę ponad 40 mld zł. Skończył się czas prosperity kredytowej. Banki chętnie udzielają kredytów, ale tylko tym osobom, które mają określoną zdolność kredytową oraz pozytywną historię kredytową. To nie wszystko. Chcąc zmniejszyć swoje ryzyko do minimum, wymagają zwykle zabezpieczenia należności.
Poręczenia przez osoby trzecie
Poręczenie to jedna z popularniejszych form zabezpieczeń kredytowych. Są to zabezpieczenia korzystne zarówno dla banków, jak i kredytobiorców. Dla poręczycieli już niekoniecznie. Niestety, jeżeli kredytobiorca ociąga się z regulowaniem swoich należności, bank zażąda tego od żyranta. Czy poręczyciele mają jakąkolwiek szansę na uniknięcie kłopotów związanych ze spłatą poręczonych należności?
Jak uniknąć spłaty poręczonych kredytów?
Zgoda na poręczenie kredytu to duży problem dla żyrantów, a dla banków mocna broń w walce z nieuczciwymi i niewypłacalnymi dłużnikami. Jeżeli bank ma kłopoty z wyegzekwowaniem swoich należności od dłużnika, zwróci się o ich spłatę do poręczycieli. Najczęściej poręczamy kredyty osobom bliskim: członkom rodziny czy najbliższym znajomym. Decydując się na poręczenie kredytu, powinniśmy zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka ciąży na żyrancie. Zapisy kodeksu cywilnego są jednoznaczne w tej kwestii: każda osoba poręczająca cudze zobowiązania jest odpowiedzialna za ich spłatę w takiej samej mierze jak kredytobiorca.
Żyrant spłaca wszystko
Nie ma sposobu na unikniecie przez poręczyciela spłaty zobowiązania kredytobiorcy. Nie ma też żadnych zalet poręczenia kredytowego, nie licząc oczywiście wdzięczności dłużnika. Jeżeli dłużnik solidnie spłaca swoje należności, nie ma problemu. Ale trzeba wiedzieć, że decydując się na poręczenie, bierzemy na siebie odpowiedzialność spłaty kredytu (kapitału z odsetkami) na równi z kredytobiorcą. Nawet jeżeli jest kilku żyrantów, to bank ma prawo wybrać tego, który rokuje najwygodniejszą spłatę zadłużenia. Nie ma równej odpowiedzialności. To bank wybiera żyranta, który zapewni spłatę zadłużenia.
Poręczając, zapamiętaj
Nigdy nie należy podpisywać poręczenia w ciemno, a tak najczęściej się dzieje. Przed podjęciem decyzji o tym, by zostać żyrantem, należy zapoznać się z zapisami umowy kredytowej. Najważniejszym zapisem w tej sytuacji jest ten, który dotyczy zakresu odpowiedzialności osoby poręczającej. Dla żyranta jest najkorzystniej, gdy zapis dotyczy jedynie kwoty głównej. Jeżeli takiego zapisu nie ma, poręczyciel zostaje obciążony również pozostałymi kosztami, takimi jak odsetki, koszty związane z rozpoczętą procedurą windykacyjną czy inne koszty wynikające z zaciągniętego i niespłacanego kredytu.
Czy zostać żyrantem?
Decydując się na poręczenie, musimy pamiętać o kilku rzeczach. Z pewnością obniżamy swoją zdolność kredytową. Kiedy sami zechcemy zaciągnąć kredyt, nasza zdolność kredytowa będzie nieco nadwerężona. Dane osobowe poręczyciela zostają przesłane do Biura Informacji Kredytowej, a nierzetelność kredytobiorcy wpływa również na ocenę żyranta. Należy pamiętać, że w razie gdyby kredytobiorca nie spłacał swoich zobowiązań, musi to zrobić poręczyciel. Wprawdzie może się on starać o odzyskanie swoich pieniędzy na drodze sądowej, ale dopiero po spłacie kredytu.