Święta Wielkanocne, tak samo jak święta Bożego Narodzenia, wiążą się zawsze z dużymi wydatkami. Nic dziwnego, że po świętach jedynym sposobem na podreperowanie budżetu domowego często stają się chwilówki.
Polska tradycja nakazuje, aby świąteczne stoły były bogato zastawione – i tak najczęściej się dzieje. Jeżeli nie mamy na ten cel wystarczająco dużej gotówki, potrafimy się zapożyczyć. A jeżeli nawet mamy pieniądze, to często zadłużamy się po świętach, aby załatać nadszarpnięty budżet.
Na święta często pożyczamy pieniądze
Polacy wprowadzają w życie zasadę: „zastaw się, a postaw się”. Na świątecznych stołach, zgodnie z tradycją, nie może brakować niczego. I nie brakuje. Kłopot w tym, że często później musimy pożyczać, aby załatać dziurę budżetową powstałą po świątecznych zakupach. Pożyczamy więc albo przed świętami, albo po świętach. Bilans musi się zgadzać, tylko że spłacać kredyty czy pożyczki trzeba przez cały kolejny rok. Nie zraża to naszych rodaków, bowiem zapytani, czy jeszcze raz sięgnęliby po taką pożyczkę, odpowiadają zdecydowanie, że tak.
Nigdy nie jesteśmy na nie przygotowani
O świętach wielkanocnych oraz Bożego Narodzenia wiemy od dawna i moglibyśmy się na nie finansowo przygotować. Niestety, prawie nigdy tak nie jest. Polacy nie potrafią przygotować się do świątecznych wydatków. Często korzystają z chwilówek oferowanych nie przez banki, ale przez firmy pozabankowe. W bankach oferty kredytów na ten cel również są przygotowane, ale trzeba na nie poczekać i spełnić określone formalności. Tymczasem potrzebne są nam często szybkie pieniądze, bez zbędnych procedur. Takie pieniądze mają firmy pozabankowe.
Brak nam umiejętności planowania
Niestety, Polacy nie potrafią planować długoterminowo. Zazwyczaj nasze plany finansowe sięgają miesiąca lub dwóch, a później „może jakoś się uda”. Najczęściej się nie udaje, dlatego wspomagamy się kredytami gotówkowymi w bankach lub chwilówkami w instytucjach pozabankowych.
Duże i ukryte koszty
Trzeba mieć świadomość, że decydując się na pożyczkę pozabankową, godzimy się na duże i często ukryte koszty, a także na niekorzystne warunki. Instytucje pozabankowe są znane z astronomicznych wręcz kosztów swoich pożyczek, o których często klienci nie mają zielonego pojęcia. Często bywa tak, że oprocentowanie tych pożyczek sięga kilkuset, a nawet kilku tysięcy procent. Zwykle klienci tych firm dowiadują się o tym już po podpisaniu umowy, kiedy jest za późno.
Najważniejsze planowanie
Podczas tworzenia budżetu domowego należy planować swoje wydatki i myśleć o oszczędzaniu. Oczywiście, jeżeli jest to możliwe. Wiele rodzin nie ma z czego odkładać, nie wystarcza im nawet do pierwszego. Długofalowe planowanie pozwala unikać sytuacji, kiedy jedynym rozwiązaniem na naprawę budżetu domowego są kredyty bankowe lub pożyczki pozabankowe.