Początek 2015 roku obfitował w głośne premiery high-endowych smartfonów największych producentów na rynku. My wiemy też, które urządzania będą hitami na rynku w bieżącym roku kalendarzowym. Sprawdź i Ty!
O ile żadną tajemnicą nie jest pojawienie się następców czołowych modeli najpopularniejszych producentów, o tyle w tym roku Koreańczycy z LG i Samsunga uraczyli nas kilkoma innowacjami. Pierwszą z nich jest model G Flex 2 od LG.
G Flex 2 od LG
Jest to następca pierwszego zakrzywionego Flexa, który jednak nie zdobył zbyt dużej popularności. W nowym modelu rozsądniej wybrano wielkość ekranu, zmniejszając ją do 5,5 cala, przy zastosowaniu rozdzielczości FullHD. Wyświetlacz, jak i cała obudowa są charakterystycznie zakrzywione i elastyczne, co pozwala na wygodne trzymanie smartfona nie tylko w dłoni, ale też kieszeni. Warto też podkreślić, że obudowa w nowym Flex'ie regeneruje się samodzielnie, a samo urządzenie, poza bezkompromisową wydajnością, oferuje też znany z LG G3 aparat z laserowym autofocusem.
Samsung Galaxy S6 Edge
Galaxy S6 Edge to kolejna innowacja, tym razem od Samsunga. Po raz kolejny dopracowano to, co intrygowało już wcześniej, a więc rozciągnięty i zaokrąglony na bok obudowy wyświetlacz. Tym razem takie działanie dotyczy obu boków ekranu, zwiększając tym samym możliwości całego smartfona. Co jednak najważniejsze, innowacja nie wymusiła w jakikolwiek sposób pójścia na kompromis w kwestii wydajności, a najnowszy Galaxy S6 Edge posiada identyczne smartfony jak podstawowa, szósta już generacja flagowca w portfolio Koreańczyków Galaxy S6.
Mamy tu więc do czynienia z 8-rdzeniowym CPU i grafiką Mali-T760. Wszystko wspomagają aż 3 GB pamięci RAM i od 32 do 128 GB pamięci wewnętrznej. Niestety Samsung zrezygnował z możliwości jej rozszerzania kartami pamięci, jednak rekompensatą mają być: doskonały ekran o zagęszczeniu pikseli 577 ppi, nowe, szybko i bezprzewodowo ładujące się akumulatory, czy wysokiej jakości, szklana obudowa.
HTC One M9
Kolejna wersja flagowca HTC z serii One również nie powinna czuć się gorsza w kwestii wydajności, jednak zdecydowanie brakuje jej innowacyjności. Mocne podzespoły w doskonale znanej, solidnej obudowie, to chyba trochę zbyt mało na obecne realia. Może się więc okazać, że M9 to już ostatnia wersja serii One w takim wydaniu, a kolejny rok przyniesie albo istotne zmiany w podejściu Tajwańczyków lub ześle ich na margines rynku.