Oszczędzanie to bardzo przydatna umiejętność, jednak nie każdy ją posiada, dlatego warto uczyć się jej już od najmłodszych lat. W jaki sposób można zainteresować dziecko oszczędzaniem?
Kwestia oszczędzania to z pewnością w chwili obecnej jeden z kluczowych tematów rozmów, tym bardziej że prognozy dotyczące naszych przyszłych emerytur nie są zbyt obiecujące. Ważne staje się więc umiejętne, długoterminowe oszczędzanie, a co za tym idzie, również uczenie dzieci właściwego zarządzania finansami. W jaki sposób najlepiej to robić? Jest na to kilka sposobów.
Kieszonkowe – pierwsza wypłata
Stara prawda głosi, że znacznie łatwiej wydaje się czyjeś pieniądze niż własne. W przypadku dzieci przy nauce oszczędzania doskonale sprawdzi się kieszonkowe. Własne kieszonkowe, czyli comiesięczna wypłata (w przypadku kilkulatków wystarczy, że będzie to kwota kilku złotych), może nauczyć dziecko nie tylko oszczędzania (zamiast kupowania wymarzonej zabawki teraz - przekazujmy dziecku pieniądze, by oszczędziło na nią samo), ale i szacunku do pieniędzy.
Oczywiście w przypadku młodszych dzieci zbieranie kwoty przez kilka miesięcy może być zadaniem zbyt trudnym, stąd warto umówić się z dzieckiem, że w przypadku, kiedy uzbiera połowę sumy, resztę dostanie od rodziców. Z pewnością będzie to bodziec zachęcający malucha do gromadzenia pieniędzy na upatrzony cel, zamiast ich bezmyślnego wydawania.
Jedną z dedykowanych nieletnim form oszczędzania są szkolne książeczki systematycznego oszczędzania- swego czasu bardzo popularne - na które w szkole każde dziecko mogło wpłacać przez cały rok szkolny swoje oszczędności.
Codzienna nauka oszczędzania
Zainteresować dziecko oszczędzaniem można również poprzez codzienne pokazywanie mu tego na swoim przykładzie, bo to rodzic jest pierwszą osobą, którą dziecko naśladuje. Warto również, by to rodzic budował w dziecku świadomość kosztów codziennych zakupów i żywności. W ten sposób można pokazać dziecku, do czego służą pieniądze i na co zostają przeznaczone.
Oczywiście zasad oszczędzania nie wpoimy dziecku w wieku dwóch, trzech lat, ale cztero- czy pięciolatka można już powoli wdrażać w świat finansów. Będzie to też doskonałe przygotowanie dziecka do edukacji szkolnej, kiedy będzie już samo gospodarowało powierzonymi mu przez rodziców pieniędzmi na zakup słodyczy czy smakołyków w sklepiku szkolnym.
Można być pewnym, że systematyczna nauka oszczędzania z pewnością w przyszłości pozwoli dziecku, jako dorosłemu już człowiekowi, na skuteczne i świadome zarządzania pieniędzmi.