Mój pierwszy dzisiejszy wpis dotyczył ilości samochodów poruszających się po drogach naszego kochanego kraju. Zupełnie zapomniałem, że dziś 22 września w Warszawie jest "dzień bez samochodu", czyli można za free jeździć komunikacją miejską. Ja oczywiście jak co dzień przyjechałem autobusem, który okazał się nad wyraz luźny. Czyżby owe "święto" nie wszystkim przypadło do gustu? A może mało kto o nim słyszał?