Blisko 88 procent Polaków planuje spłacić swoje zobowiązania kredytowe przed końcem roku - wykazały badania instytutu badawczego Millward Brown, przeprowadzone na zlecenie Kaczmarski Inkasso. Okazuje się jednak, że często deklaracje nie mają pokrycia w rzeczywistości. Sprawdźmy zatem, co robić, gdy zadzwoni windykator.
Długi to zawsze bardzo trudny i nieprzyjemny temat. Według szacunków Polacy są winni bankom nawet 40 milionów złotych, a to przecież nie wszystkie zaległe zobowiązania.
Profil dłużnika
Jak wynika z raportu Millward Brown, przeprowadzone na zlecenie Kaczmarski Inkasso, najczęściej chcą spłacać swoje długi ludzie młodzi do 34 roku życia oraz po sześćdziesiątce. Nieco ostrożniejsi co do możliwości uregulowania swoich zobowiązań w krótkim czasie byli Polacy w wieku od 35 do 44 lat. Jeśli chodzi o podział ze względu na wykształcenie, najczęściej spłatę długów deklarowały osoby po szkole średniej lub po studiach. Miejsce zamieszkania pod tym względem okazało się nie mieć znaczenia.
Deklaracji o chęci spłacenia długów przed końcem roku chyba nie do końca można traktować wiarygodnie. Grudzień to specyficzny miesiąc, w którym raczej większość z nas wydaje pieniądze, a nie oszczędza czy oddaje długi. Powodem składania takich postanowień są oczywiście święta.
Rozmowa z windykatorem
Okazuje się, że gdy windykator dzwoni do dłużnika w grudniu, ten tłumaczy się brakiem pieniędzy z powodu wydatków na święta. Większość z tych osób woli zdecydowanie przygotować wystawne przyjęcia świąteczne z atrakcyjnymi prezentami, niż uregulować zadłużenie. Niestety te wydatki finansowane są często tylko jedną z kolejnych pożyczek, a spirala zadłużenia się powiększa.
Trzeba podkreślić, że nie warto unikać kontaktu z windykatorem, co jest niestety częstym przypadkiem, szczególnie pod koniec roku. W dużej mierze taka postawa jest powodowana różnymi rodzaju przekłamaniami na temat pracy samych windykatorów.
Tymczasem to, że windykator kontaktuje się z dłużnikiem, może być dla tego ostatniego szansą na wyjście z pętli zadłużenia. Na początek zostanie oceniona jego możliwość spłaty długu, a potem we współpracy z dłużnikiem zostaje przygotowany harmonogram spłat. Dodajmy, że zawsze jest on tak konstruowany, żeby dłużnik mógł realnie zmniejszać swoje zobowiązanie w zależności od swoich możliwości. Oczywiście dług zostanie rozłożony na raty, a ich wysokość dobrana do sytuacji finansowej dłużnika. Lepiej porozumieć się z windykatorem niż czekać na komornika z sądu.