Wydawać by się mogło, że bez zatrudnienia na umowę o pracę nie mamy szans na uzyskanie kredytu w banku. Na szczęście to się zmienia.
Banki starają się dostosowywać procedury kredytowe do sytuacji na rynku pracy. Już nie tylko etatowi pracownicy mogą liczyć na pożyczki. Także osoby zatrudnione w ramach innego typu umów mogą się starać o kredyt. Formalności są w ich przypadku nieco inne, niż w przypadku wnioskodawców z umową o pracę, dlatego warto odpowiednio wcześniej zapoznać się z wymogami stawianymi przez banki.
Dla instytucji finansowej najważniejsze są udokumentowane dochody. Mogą to być przychody z różnych źródeł, ważne aby były regularne. Obecnie wiele młodych osób jest zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych. Praca może być stała, mimo braku typowego etatu. Takie osoby mają więc długoterminowe umowy-zlecenia i stałe przelewy wynagrodzenia na konto. Najczęściej wymagane przez banki jest udokumentowanie dochodów za ostatnich 6-12 miesięcy. Dodatkowo wymagane jest poświadczenie wykonywania umowy o dzieło lub zlecenie przez okres minimum roku. Brana jest także pod uwagę data końcowa umowy.
Dla banku liczy się również fakt, czy wnioskodawca należy do grona „zaufanych” klientów. Jeżeli posiadamy od lat konto w danej instytucji, będzie nam łatwiej ubiegać się o pożyczkę. Jeśli na konto wpływa co miesiąc wynagrodzenie, nie będziemy musieli przedstawiać dodatkowych zaświadczeń. Dodatkowym argumentem będą także wszelkie posiadane obecnie lub w przeszłości zobowiązania finansowe, które spłacaliśmy w terminie. Posiadanie karty kredytowej lub mebli na raty, które spłacaliśmy jakiś czas wcześniej, stanowi naszą pozytywną historię kredytową i świadczy na naszą korzyść.
Kredyt bez umowy o pracę jest możliwy i osiągalny w wielu bankach. Warto porównać oferty, porozmawiać z doradcą i wybrać najlepszą dla siebie opcję.