Usługi windykacyjne jednoznacznie kojarzą się z problemami i przywodzą na myśl konsekwencje często poważniejsze niż odwiedziny komornika. Warto jednak spojrzeć na pracę windykatorów od zaplecza.
Wraz ze wzrostem ilości firm pożyczkowych i ogólnie, szybkim rozwojem pozabankowego rynku pożyczkowego, nieuniknione stały się też problemy finansowe wielu osób i trudności z uregulowaniem należności. Takie "środowisko" tworzy idealny grunt pod pojawianie się firm windykacyjnych. "Pojawianie się" jest w tym przypadku zwrotem kluczowym, gdyż założenie firmy windykacyjnej nie nastręcza specjalnych trudności. Wystarczy tylko odrobina motywacji, podstawowa wiedza z zakresu prawa i gotowość rozpoczęcia własnej działalności gospodarczej. Trudności pojawiają się później.
Osoba windykatora często kojarzy się z umięśnionym mężczyzną o mocno przesuniętej granicy etyki. W rzeczywistości zdarzyło się wiele przypadków, gdy takie, teraz już stereotypowe, myślenie znajdowało odzwierciedlenie w postępowaniu przedstawicieli tego zawodu. Obecnie sytuacja wygląda jednak zdecydowanie inaczej.
Dobra firma windykacyjna nie może bazować tylko i wyłącznie na chęci uzyskania szybkiego zysku. Pierwszą zasadą współpracy z klientami jest ustalenie jasnych zasad rozliczeń. Windykator musi też pamiętać, że jego klientem jest firma oczekująca zwrotu należności, a nie sam dłużnik. Ten drugi nie może ponieść dodatkowych kosztów narzuconych przez firmę windykacyjną i prawo stoi zdecydowanie po jego stronie.
Kolejna kwestia to sposób działania. Kontakty z dłużnikiem powinny sprawić, że zrozumie on swój błąd i podejmie współpracę w celu uregulowania wszelkich zobowiązań. Zastraszanie i nękanie z pewnością nie da pozytywnego efektu, a wręcz przeciwnie – może doprowadzić do awantur i spraw sądowych. Spokojna rozmowa, przedstawienie różnych rozwiązań wyjścia z problemu i współpraca zarówno z dłużnikiem, jak i wierzycielem pośrednio w roli mediatora, buduje pozytywny wizerunek zarówno firmy windykacyjnej, jak i firmy, na zlecenie której windykator pracuje.