Komisja Nadzoru Finansowego, wprowadzając Rekomendację S, dotyczącą dobrych praktyk w zakresie udzielania kredytów hipotecznych, ograniczyła znacznie pole manewru polskim emigrantom, którzy, pracując za granicą, chcieliby zaciągnąć w Polsce kredyt na dom lub mieszkanie.
Komisja Nadzoru Finansowego wydała niedawno zalecenia w postaci Rekomendacji S, wedle których od 1 lipca banki mogą finansować nieruchomości jedynie w walucie, w której klient osiąga większość swoich dochodów. Ma to na celu skończenie z sytuacjami, w których kredytobiorcy eksperymentują z kredytami we frankach czy euro, licząc na mniejsze koszty ich spłaty, wystawiając się na znaczne ryzyko, związane z wahaniami kursów tych walut. Komisja Nadzoru Finansowego wydała zalecenie w dobrej wierze. Problem polega jednak na tym, że skutkiem tych decyzji będą trudności w zakresie dostępności do kredytów mieszkaniowych dla polskiej emigracji.
Osoby, które pracują w Wielkiej Brytanii, w Niemczech, Holandii etc. z powodu nowych przepisów finansowych nie będą mogły już wziąć kredytu w złotówkach po to, aby z jego pomocą kupić mieszkanie np. w Łodzi, Poznaniu czy Warszawie. Jest to dość poważny problem, biorąc pod uwagę fakt, że poza granicami kraju w 2012 roku wg GUS-u przebywało prawie 2,2 miliona Polaków. Najwięcej emigrantów zarabiało w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Irlandii, Holandii i Włoszech.
Co w praktyce oznaczają dla emigrantów nowe zalecenia KNF? Same banki (w przynajmniej ich większość), które są objęte nadzorem KNF, nie planują zmniejszać swojej oferty, ale nie mają też zamiaru jej poszerzać w zakresie kredytów walutowych. Osoby, które na stałe zarabiają w euro, mogą liczyć na kredyt mieszkaniowy w tej walucie w takich bankach jak Pekao, Deutsche Bank, Getin Noble Bank, Alior Bank, BZ WBK, mBank, Reiffeisen czy BOŚ. Jeśli zarabiamy w dolarach, to możemy liczyć na kredyt w BOŚ, Pekao i mBanku. Największa trudność stoi przed osobami zarabiającymi w funtach (a takich jest najwięcej, bo prawie 700 tys.). Kredyty w funtach oferuje jedynie mBank. Co więcej, propozycja tego banku nie należy wcale do najtańszych.
Sama Komisja Nadzoru Finansowego – póki co – nie planuje wprowadzania żadnych nowych zmian w swojej rekomendacji, które miałyby uwzględniać potrzeby polskich emigrantów, myślących o powrocie do ojczyzny.
Reasumując, najnowsze zalecenia KNF definitywnie wpłyną na zmniejszenie popytu na kredyty walutowe. Powód jest prosty: osoby, które pracują w Polsce i zarabiają w złotówkach, nie skorzystają już z tych produktów. Jeśli chodzi o samych emigrantów, to nowe przepisy zdecydowanie utrudniają im dostęp do finansowania zakupu nieruchomości w Polsce – choć intencjom komisji (chęć ograniczenia ryzyka kredytowego) nie można odmówić zasadności.