Pamiętacie coś takiego jak opłatę interchange? To taki prezent od sklepów przyjmujących płatności kartami na rzecz banków - za dobrodziejstwo tego, że te wydają klientom karty a ci płacą nimi za zakupy ;)
O opłacie interchange było głośno w zeszłym roku, gdy podnoszono, iż jest ona skandalicznie wysoka (średnio 1,2%), że nigdzie w Europie tak się nie zdziera jak w Polsce. Dwukrotnie dokonano więc na niej rytualnego, bestialskiego, ustawowego ścięcia - najpierw do poziomu 0,5% od początku lipca 2014, a potem do 0,2% (dla kart debetowych) i 0,3% (dla kart kredytowych) - od 29 stycznia br.
I co się okazuje? Polska ma teraz NAJNIŻSZE stawski interchange dla kart kredytowych, i właściwie najniższe dla kart debetowych. Spójrzcie sami na dołączone wykresy z raportu Narodowego Banku Polskiego.