Polacy coraz liczniej zaciągają kredyty, mimo iż te nie są dobrym sposobem na życie. Częściej sięgają po kredyty konsumpcyjne z uwagi na to, że Komisja Nadzoru Finansowego oraz banki złagodziły warunki ich udzielania.
Kredyty nie są rozwiązaniem permanentnych trudności finansowych, ale okresowo okazują się niezbędne. Nie wszyscy jednak zaciągają pożyczki, ponieważ nie wytrzymuje ich budżet rodzinny, wiele z tych świadczeń okazuje się zbędnych. Ubiegłoroczna analiza potwierdza, że Polacy, mimo wszelkich barier, coraz częściej sięgają po kredyty konsumpcyjne. Według danych Biura Informacji Kredytowej w ubiegłym roku zaciągnęli ich w bankach i SKOK-ach aż 6,6 mln o łącznej wartości ponad 70 mld zł. Dotąd nie ma informacji, ile pożyczek Polacy zaciągnęli w różnych instytucjach pozabankowych oraz u prywatnych inwestorów. Prawdopodobnie wiele, o czym świadczą oblężone raczej biura tych pożyczkodawców.
Wielu konsumentów nie wie, że pożyczki w instytucjach pozabankowych to pętla kredytowa. Podobnie, gdy sięgają po karty kredytowe, nie znając zasad ich funkcjonowania. Teraz już co czwarty właściciel karty kredytowej ma kłopoty z ich spłatą, nawet gdy mowa o samej spłacie minimum zadłużenia, jakie określa bank. Karty kredytowe mają ogromny wpływ na zadłużenie Polaków, które przekroczyło już 40 mld zł. Zwiększonemu zapotrzebowaniu na kredyty konsumpcyjne podołały banki, które posiadają bogatą ofertę kredytów konsumpcyjnych oraz kart kredytowych i zaczynają ostro ze sobą rywalizować o klienta. Duży odsetek w zakresie różnego rodzaju zobowiązań kredytowych stanowią również kredyty ratalne, które po pewnych perypetiach z firmami pozabankowymi powróciły właśnie do banków. Oczywiście jest to szansa dla konsumentów na zakupy bardziej luksusowego sprzętu RTV i AGD, tylko czy konieczna?
Obecnie aż 60 proc. Polaków twierdzi, że ich rodziny nie mają żadnych oszczędności, natomiast 45 proc. przyznaje się do posiadania długów. Coraz więcej polskich rodzin żyje w skrajnej nędzy i te osoby nie mają żadnych szans na uzyskanie kredytu. Banki, mimo iż złagodziły swoją politykę względem kredytów konsumpcyjnych, nie rozdają kredytów na lewo i prawo. Mają na nie szansę - i skwapliwie z niej korzystają - jedynie klienci wiarygodni dla banku. Tacy, którzy posiadają określoną zdolność kredytową i nieposzlakowaną historię kredytową w BIK-u.
Największy dłużnik w Polsce ma do spłacenia 96 mln zł, przeciętny dłużnik zalega z kwotą około 17 tys. zł. Poza tym wiele kredytów jest już dawno przeterminowanych, nie dziwi więc, że firmy windykacyjne oraz komornicy są zapracowani. Coraz częściej zadłużenia dotyczą również kredytów hipotecznych, chociaż ten odsetek nie jest aż tak wysoki. Jest to natomiast niepokojący sygnał, bowiem konsekwencje są oczywiste. Zastawione mieszkania lub domy mogą skutkować eksmisją, co staje się dramatem niemałej liczby rodzin.