Zdaniem krajowych bankierów Polski nie stać na wejście do unii bankowej. Czy decyzja o przystąpieniu do unii byłaby dla nas w takim razie katastrofą ekonomiczną?
Uczestnicy konferencji Warsaw Enterprise Institute są zdania, że Polska nie jest na tyle bogata, aby mogła sobie pozwolić na wejście do unii bankowej. Ich zdaniem centralne sterowanie lokalnymi finansami to pomysł co najmniej chybiony. Według uczestników konferencji unia bankowa, która miałaby objąć kraje Unii Europejskiej, jest kolejną fantazją brukselskich urzędników.
Podstawowe problemy, jakie związane są z wejściem Polski do planowanej unii bankowej, to stosunkowo niska kapitalizacja polskich banków, słaby rodzimy kapitał oraz duży udział spółdzielczości finansowej w obsłudze klienta indywidualnego.
Zdaniem uczestników konferencji Polska powinna bardziej aktywnie uczestniczyć w pracach nad nowym modelem centralnego nadzoru. Jednocześnie wszyscy jednogłośnie przestrzegają przed tym, aby Polska zabierała jednoznaczne stanowisko w sprawie systemu. Jak uważa prof. Robert Gwiazdowski, kryzys został wywołany nie przez Amerykę, ale przez europejski system monetarny. Propozycje Brukseli, mające na celu wzmocnienie systemu i jeszcze większą jego centralizację, mogą doprowadzić do jeszcze większej eskalacji trudności na rynkach.
Choć Polska gospodarka ma swoje wady i nie jest tak mocna jak niemiecka, to jednocześnie nasz rynek finansowy poradził sobie z kryzysem dobrze i funkcjonuje bezpiecznie. Integracja w unii bankowej, czyli de facto wprowadzenie euro w Polsce, znacznie zmniejszy elastyczność działania polskiego rządu i sprawi, że nie będzie on mógł reagować odpowiednio efektywnie i szybko na zmiany rynkowe. To m.in. właśnie ta niezależność finansowa Polski pozwoliła jej przejść bezproblemowo obok krachu europejskich mocarzy ekonomicznych.
Wejście polski do unii bankowej może odbić się najmocniej na średnich bankach spółdzielczych i SKOK-ach. Jeśli zostaną one objęte centralnym nadzorem, to może to oznaczać ich szybką degradację.
Na koniec uczestnicy konferencji podkreślili, że aktywa polskich banków stanowią ledwie 1,03 proc. aktywów banków strefy euro. To znaczy, że nie ma najmniejszego powodu poddawać tak mały rynek centralnej kontroli brukselskiej. Konsekwencje takiego kroku będą jednoznaczne: mniejsza elastyczność z zakresie zarządzania i brak zrozumienia dla lokalnej specyfiki ekonomicznej.
Opinie wyrażone na konferencji Warsaw Enterprise Institute można więc podsumować zdaniem, że unia bankowa nie jest rozwiązaniem dla Polski.