Aż 80 proc. Europejczyków ma na swoim koncie kredyt. Najbardziej przeraża fakt, że kredytobiorcy nie znają kwot, na jakie są zadłużeni.
Kredyt, zwłaszcza ten o charakterze gotówkowym, stał się dobrem powszechnym. Wystarczy, że posiadamy zatrudnienie i co miesiąc otrzymujemy pensję – i już bank może udzielić nam pożyczki. Jak wynika z ostatnich badań, Europejczycy najczęściej zaciągają kredyty gotówkowe. Na drugim miejscu znajduje się karta kredytowa, a na trzecim limit w rachunku. Najbardziej niepokoi to, że dopiero na czwartym miejscu uplasowała się pożyczka pieniężna od rodziny czy znajomych. Czyżby powiedzenie „z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu” było uzasadnione?
Jak wynika z badań, aż 29% Polaków z zadłużeniem posiłkuje się kredytami gotówkowymi, a aż 22% ma kartę kredytową. Biorąc pod uwagę odpowiedzi ankietowanych, należy stwierdzić, że od czasu kryzysu finansowego nasi rodacy i tak podchodzą do kwestii zadłużeń bankowych bardziej powściągliwie.
Mimo coraz większej świadomości konsumentów odnośnie do zadłużeń i konieczności spłaty kredytów wnioski nie są optymistyczne. Europejczycy nie kontrolują swoich kredytów. Aż 60% ankietowanych twierdzi, że nie zna dokładnej kwoty, na jaką opiewa całkowita suma kredytów. Co ciekawe – większość z tych osób ma wykształcenie wyższe. Według statystyk największy problem dotyczy mieszkańców Belgii. Tam aż 25% wykształconych mieszkańców nie zna kwoty całkowitej sumy zadłużeń. Dobra wiadomość dla Polaków jest taka, że u nas jest to jedynie 11%. Warto jednak bliżej przyjrzeć się problemowi, który świadczy o braku wiedzy z zakresu finansów. Co drugi Europejczyk ma już problemy z prowadzeniem budżetu domowego. W efekcie takie, a nie inne postępowanie może być drogą do piętrzenia się bankowych i pozabankowych zobowiązań – i do poważnych kłopotów finansowych.