Masowo zaciągane kredyty zwiększają ryzyko pojawienia się klientów, którzy nie będą w stanie spłacać regularnie swoich zobowiązań. Co w takiej sytuacji może zrobić bank?
Oferta kredytów bankowych jest bardzo szeroka i różnorodna. Rozpoczynając od pożyczek gotówkowych, a na kredytach hipotecznych kończąc, mamy do czynienia z różnego rodzaju klientami, ich różnymi potrzebami finansowymi, różnymi kwotami i przede wszystkim – różnymi zabezpieczeniami. W każdej sytuacji może pojawić się jednak klient, który z z sobie znanych powodów nie będzie spłacał rzetelnie wyznaczonych rat. Co w takiej sytuacji zrobi bank?
Sytuacja najprościej wygląda w przypadku kredytów z ustanowionymi zabezpieczeniami. Doskonałym przykładem są kredyty mieszkaniowe, gdzie na hipotece danej nieruchomości ustanawia się wpis. Kredyty takie zawierane są na wysokie kwoty, liczone w setkach tysięcy złotych. Niewypłacalność klienta oznacza w takich przypadkach duże straty także dla banku. Hipoteka stanowi jednak zabezpieczenie, dzięki któremu możliwe jest przejęcie nieruchomości przez bank, a następnie jej sprzedaż. Dzięki temu można odzyskać większą część długu i przestać liczyć straty. Podobnie jest w przypadku kredytów samochodowych, a także przy niektórych kredytach gotówkowych. Zdarza się jednak, że bank chcąc wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów, postanawia zrezygnować z ustanawiania zabezpieczeń. W takiej sytuacji odzyskanie ewentualnych długów staje się znacznie trudniejsze.
Pierwszą bronią banku w walce z dłużnikami są listowne i telefoniczne przypomnienia, a następnie bankowe monity, które służą nie tylko przypomnieniu, ale nakładają też na dłużnika dodatkowe koszty. Jeśli jednak dana osoba zalega kilka miesięcy ze spłatą kredytu, trudno sądzić, że monity, które przecież dodatkowo zwiększają obciążenie dłużnika, będą w jakikolwiek sposób skuteczne. Samodzielne ściąganie należności również nie jest opłacalne, gdyż zajmuje długo czasu, a samo wejście na drogę prawną generuje też koszty. Najczęściej banki zwracają się o pomoc do firm windykacyjnych, które specjalizują się w ściąganiu długów. Ostatnią bronią w rękach banku i samych windykatorów jest komornik, który posiada w tej kwestii największe możliwości. W takiej sytuacji uniknięcie spłaty długu staje się niemożliwe, a utrata części, a nawet całego majątku, jak najbardziej prawdopodobna.