Zanim zdecydujemy się na wybór reklamowanej pożyczki czy kredytu bez prowizji, warto dokładniej przyjrzeć się ich umowom.
Jako konsumenci często spotykamy różnego rodzaju promocjami pożyczek. Możemy znaleźć całe multum propozycji kredytowych banków i pozabankowych firm pożyczkowych, które kuszą niskim oprocentowaniem oraz brakiem dodatkowym opłat za skorzystanie z produktów kredytowych. Bardzo często pojawiają się również oferty pożyczek bez prowizji. Wydawać by się mogło, że tego typu promocja oznacza same korzyści dla klienta. Wszyscy przecież zakładamy, iż prowizja od kredytu stanowi jego dużą część. Jeśli więc zostanie ona usunięta, to automatycznie sam kredyt będzie tańszy. Oczywiście takie rozumowanie jest w pełni uzasadnione i nie powinniśmy doszukiwać się w nim żadnych błędów logicznych. Problem polega jednak na tym, że gdy kredytodawca obniża element składowy całkowitego kosztu kredytu, jednocześnie może podnosić koszt innego, by rekompensować sobie stratę w zyskach.
Zacznijmy od tego, że na koszt kredytu składa się cały szereg czynników. Po pierwsze - jest to stopa procentowa. Jest ona uzależniona od różnych parametrów gospodarczych. Po drugie - w cenie pożyczki znajdują się opłaty związane z rozpatrzeniem wniosku i wydaniem decyzji kredytowej - w tym prowizja. W zasadzie na tym polu bank lub firma pożyczkowa mają dość dużą swobodę i nie muszą się mitygować przed dokładaniem nowych kosztów. Po trzecie - koszty pożyczki to także ubezpieczenie, jeśli kredytobiorca będzie z niego korzystał.
Skoro wiemy już, co wchodzi w skład kosztów pożyczki, możemy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zerowa prowizja nie musi oznaczać automatycznie diametralnej obniżki ceny kredytu. Banki, a także firmy pożyczkowe mogą mogą podnieść kosztem obniżenia prowizji inne opłaty wymieniane w umowie kredytowej, które byłyby niższe, gdyby prowizja w danej ofercie występowała. Wszystko po to, by atrakcyjniej wyglądająca na pierwszy rzut oka oferta, ciągle była dla wierzyciela opłacalna.
Podsumowując, oferty, które informują, że pożyczka nie będzie wiązać się z koniecznością opłacenia prowizji, są na pewno warte uwagi. Niemniej jednak należy podchodzić do nich z dużą ostrożnością. To, co na pierwszy rzut oka wydawać się może okazją, które nie wolno zlekceważyć, po bliższym poznaniu może się okazać ofertą tak samo kosztowną, jak oferta standardowa, dostępna w banku poza okresem promocyjnym.