Większość ludzi nie wyobraża sobie przyszłości bez zdobycia wyższego wykształcenia, potwierdzonego odpowiednim dyplomem. Niestety, nie każdy może pozwolić sobie na opłacenie studiów z własnej kieszeni, dlatego dużą popularnością cieszą się tanie kredyty studenckie.
Choć koszt studiów w naszym kraju nie należy do najwyższych i jest nieporównywalnie niższy niż np. kształcenie w Stanach Zjednoczonych, to i tak musimy liczyć się z dość znaczącym wydatkiem. Opłacenie 5 lat studiów niezbędnych do uzyskania tytułu magistra oznacza wydatek rzędu nawet 25 tysięcy złotych, nie uwzględniając w tych kalkulacjach kosztów wynajęcia mieszkania i zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Nie dziwi więc fakt, że dla wielu osób jedynym rozwiązaniem w takich przypadkach jest zaciągnięcie kredytu.
Samo pojęcie kredytu może być dla wielu osób odstraszające, jednak w przypadku kredytów studenckich możemy liczyć na naprawdę dogodne warunki ich spłaty. Istotne jest również samo ich funkcjonowanie. Zanim jednak otrzymamy taki kredyt, musimy spełnić określone przez bank warunki. Wśród nich najistotniejszy jest wiek studenta, a także dochód jego rodziny w przeliczeniu na jedną osobę. Przede wszystkim istotne jest to, aby rozpocząć studia przed ukończeniem 25 roku życia. Jeśli bank przyzna nam finansowanie, będzie ono wypłacane w comiesięcznych transzach przez okres do 6 lub 10 lat (studia doktoranckie). Wypłata kredytu będzie zawieszana na okres wakacji, czyli w tym przypadku - przez sierpień i wrzesień.
Najważniejsza oczywiście jest sama kwestia spłaty kredytu. Przede wszystkim należy podkreślić, że ta rozpoczyna się dopiero po ukończeniu studiów. Co więcej, nie jest to pierwszy miesiąc po zdobyciu dyplomu, ale nawet dwa lata od momentu jego obrony. Jest to czas, który teoretycznie powinien wystarczyć na znalezienie odpowiedniego zatrudnienia. Raty kredytu są jednocześnie niskie, ponieważ odpowiadają one połowie wysokości transz, które otrzymywaliśmy przez okres studiów. Oznacza to wprawdzie, że termin spłaty kredytu może sięgać nawet 20 lat, jednak będą to kwoty bardzo niskie. Jeśli przez 10 lat pobieraliśmy transze w wysokości 500 zł miesięcznie, to kredyt będziemy spłacali przez 20 lat w ratach na poziomie 250 zł plus odsetki. Te ustalane są na poziomie połowy stopy redyskontowej weksli NBP, a więc oscylują obecnie w granicach 1,5 proc. Trzeba przyznać, że trudno wyobrazić sobie korzystniejsze warunki kredytowe.