Pozabankowe firmy pożyczkowe reklamują swoje usługi jako szybkie i tanie. Podliczenie kosztów chwilówek pokazuje, że faktycznie mogą szczycić się tylko natychmiastową decyzyjnością.
Wbrew temu, co mówią internetowe reklamy firm pozabankowych, oferowane przez nie pożyczki nie są tanie. Oczywiście większość z nich wychodzi do klientów z otwartymi ramionami i kusi darmową pierwszą pożyczką, która często nie podlega oprocentowaniu. Dopiero kolejne kredyty pokazują prawdziwe oblicze chwilówek.
Darmowe pożyczki bez ukrytych kosztów
Bez problemu można wymienić co najmniej kilka firm, które udzielą potencjalnemu klientowi pierwszej pożyczki bez naliczania oprocentowania czy prowizji. Nie ma tu żadnych dodatkowych, ukrytych kosztów. Należy oddać wyłącznie pożyczoną kwotę. W Vivus pożyczkę można zaciągnąć przez Internet, a jeśli jest to pierwsza umowa, wówczas do kwoty 1400 zł rozłożonej na 30 dni klient nie dopłaci ani grosza. OK Money udzieli szybkiej pożyczki na 30 dni z tą różnicą, że w maksymalnej kwocie 500 zł. Na podobne pieniądze bez kosztów można liczyć w pierwszej pożyczce z firmy Filarum.
Pierwsze pożyczki z oprocentowaniem
Pomimo faktu, że duża część rynku pozabankowego kusi klientów darmowymi pierwszymi pożyczkami, są chwilówki, przy których nawet nowym osobom naliczane są koszty spłaty. Ekspres Kasa w pierwszej umowie wyłoży za darmo na stół do 400 zł, gdy nowy klient zechce pożyczyć 500 zł, po 30 dniach klient będzie musiał oddać dodatkowe 165 zł oprócz samego kapitału. Via SMS liczy sobie za podobną usługę stosunkowo mało, bowiem za wspomniane 500 zł trzeba oddać po miesiącu „jedynie” 575 zł. Kwoty te może wydają się niezbyt wysokie, ale warto zwrócić uwagę na fakt, że na spłatę pozostaje zaledwie 30 dni, a RRSO dla wspomnianej oferty Via SMS wynosi 448 proc. Jeszcze drożej wyniesie klienta chwilówka z SMS365. W tym wypadku za 600 zł po miesiącu oddaje się 750 zł, przy czym RRSO pożyczki plasuje się na poziomie 1410 proc.
Druga pożyczka i następne
Prawdziwe koszty chwilówek zaczynają się w momencie złożenia wniosku o drugą pożyczkę i kolejne. Vivus, który oferuje bezprocentową pierwszą pożyczkę, za drugim razem za te same 1400 zł zażyczy sobie 1596 zł po upływie 30 dni. RRSO na poziomie 392,4 proc. Wonga jest jednym z rekordzistów drogiego pożyczania, gdyż maksymalna kwota 750 zł, pożyczona na 30 dni, przełoży się na oddanie 968,32 zł. W tym wypadku RRSO wynosi aż 3972,8 proc.
Po podliczeniu kosztów chwilówek pozabankowych widać wyraźnie, że ich opłacalność jest, mówiąc łagodnie, wątpliwa. Zdecydowanie lepiej skorzystać z usług banku, chyba że nie ma innego wyjścia.