Dzięki możliwościom, jakie oferuje nam Internet, w ciągu zaledwie kilku chwil możemy zamówić tysiące produktów oraz usług. Sprawdźmy, czy podobnie dzieje się w przypadku kredytów przez Internet i czy będą tanie.
Wiele banków określa swoje nowe usługi elektroniczne mianem internetowej rewolucji. Marketingowy bełkot czy nowa rzeczywistość? Coraz częściej słyszymy o niższych cenach kredytów zaciąganych on-line. Banki stacjonarne inwestują w rozwój swoich serwisów internetowych, skupiając się na unowocześnianiu ich, także w zakresie możliwości zaciągania za ich pomocą pożyczek. Kredyt za pośrednictwem Internetu to zwykle nic innego, jak wypełnienie dostępnego w sieci wniosku kredytowego i wysłanie go do banku, gdzie odbywa się weryfikacja. Atutem kredytów on-line jest możliwość rozpoczęcia procesu wnioskowania o finansowanie konieczności wychodzenia z domu. W bankach stricte wirtualnych wszystkie etapy przyznawania pożyczki odbędą się odbywać za pośrednictwem Internetu. Aby przybliżyć okoliczności związane z zaciąganiem pożyczek przez Internet, przywołamy kilka przykładów instytucji oferujących interesujący nas produkt.
Kredyt on-line na dowolny cel otrzymamy między innymi w Meritum Banku. Maksymalna kwota, na jaką mogą liczyć klienci banku, wynosi 200 tys. zł. Chcąc podjąć starania o wsparcie finansowe, należy wypełnić dostępny w Internecie formularz. Dodatkowo oferta w atrakcyjny sposób przedstawia się pod kątek kosztów - oprocentowanie nominalne pożyczki zaczyna się już od 9,99 proc. w skali roku.
Oprócz banków kredyty przez Internet zaoferują nam prywatne instytucje finansowe. Gros serwisów internetowych proponujących tego typu rozwiązania budzi jednak coraz więcej kontrowersji. Internetowe pożyczki udzielane przez pozabankowe przedsiębiorstwa nierzadko oznaczają niebotyczne koszty. Bywa, że oprocentowanie takiego produktu kilkunastokrotnie przewyższa oprocentowanie klasycznego kredytu bankowego.