W gąszczu ofert kredytów bankowych często szukamy takich, które przyznawane są w oparciu o uproszczone procedury lub gwarantują korzystniejsze warunki spłaty. Jest to popularne szczególnie wśród klientów, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z biznesem i nawet minimalne korzyści są dla nich liczone podwójnie. Dlatego też łatwo mogą skusić się na pożyczki dla nowych firm bez zabezpieczeń.
Jeśli już trafimy na ofertę kredytu dla nowej firmy bez zabezpieczeń, to musimy liczyć się z tym, że trzeba będzie pójść na pewne ustępstwa wobec banku - w końcu rzadko kiedy coś możemy otrzymać za darmo. Zabezpieczenie spłaty kredytu to dodatkowy koszt, jaki wiąże się z obsługą wierzytelności - dla przedsiębiorcy wydatek - dla banku często zarobek (zwłaszcza gdy zabezpieczeniem jest drogie ubezpieczenie). Mimo tego można spotkać na rynku bankowym oferty pożyczek, przy których zabezpieczenia nie są wymagane, niestety, często jest to możliwe po zdecydowaniu się przez przedsiębiorcę na np. dodatkowe produkty oferowane przez kredytodawcę, takie jak choćby konto firmowe, dobranie karty kredytowej lub planu systematycznego oszczędzania. Najczęściej jednak spotkamy się z ograniczeniami co do maksymalnej kwoty kredytu czy też wyższym oprocentowaniem. Analizując ofertę kredytów dla nowych firm - tych, które są udzielane bez zabezpieczeń - szybko zdamy sobie sprawę, że jest ich stosunkowo niewiele, a warunki ich przyznawania wcale nie są tak dogodne, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Przykładem pożyczki dostępnej także bez zabezpieczeń dla początkujących przedsiębiorców może być choćby „Kredyt na Dobry Początek” udzielany przez Bank BPS. Jest on przyznawany firmom już z jednomiesięcznym stażem na rynku. Dostępne kwoty finansowania sięgają 50 tysięcy złotych, jednak jeśli chcemy zaciągnąć ten kredyt bez zabezpieczeń, kwota będzie ograniczona tylko do 10 tysięcy złotych. Jednocześnie bank może oczekiwać ustanowienia zabezpieczenia w postaci pełnomocnictwa w dysponowaniu rachunkiem bankowym czy weksla własnego in blanco kredytobiorcy. Jak więc widać, nawet pozorny brak zabezpieczeń wcale nie oznacza, że bank całkowicie z nich zrezygnuje. Mogą być one jednak wymagane tylko w konkretnych przypadkach - w końcu każdy wniosek jest rozpatrywany indywidualnie.