Karty płatnicze wydają się być wygodną formą dokonywania transakcji i dla wielu osób płatności bezgotówkowe stanowią codzienność. Wbrew pozorom, w naszym kraju przywiązanie do gotówki jest jednak wciąż niebywale duże.
Polacy bez większych oporów decydują się na zakładanie kont bankowych, które oferują jednocześnie karty płatnicze. Z badań wynika, że aż około 85 proc. posiadaczy rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych decyduje się jednocześnie na kartę debetową, choć już zdecydowanie mniejszy odsetek ich posiadaczy z kart rzeczywiście korzysta. Mimo wszystko jako naród, mamy dobrą opinię o tego typu środkach płatniczych, deklarując wysokie zaufanie do ich funkcjonalności, a także uważając, że transakcje dokonywane kartami płatniczymi należą do bezpiecznych. Wydawać by się więc mogło, że przywiązanie do gotówki wcale nie jest tak duże i chętnie korzystamy z możliwości, jakie dają transakcje bezgotówkowe. Rzeczywistość przedstawia się jednak nieco inaczej.
Karta płatnicza służy Polakom głównie do wypłat gotówki za bankomatów. Płacenie kartą za zakupy czy w Internecie wciąż nie jest tak popularne, jak na zachodzie Europy czy w Stanach Zjednoczonych. Ilość punktów usługowo-handlowych akceptujących płatności kartami płatniczymi jest wciąż w Polsce bardzo niska. Z pozoru wydawać się może, że jeśli tylko będzie nam zależało na tym, aby dokonać płatności kartą, to bez problemu znajdziemy odpowiedni sklep. Okazuje się jednak, że pod względem nasycenia punktów usługowo-handlowych terminalami obsługującymi płatności bezgotówkowe znajdujemy się na szarym końcu Europy. Obecnie w Polsce można znaleźć około 250 tysięcy takich lokalizacji, co w przeliczeniu na liczbę mieszkańców kraju daje 6 tysięcy terminali na 1 milion osób. Dla porównania, w krajach takich jak Szwecja, czy Turcja, wskaźnik ten jest ponad 3-krotnie wyższy i wynosi ponad 20 tysięcy terminali na milion mieszkańców.
Cały problem w niedostatecznej ilości terminali płatniczych w sklepach polega na wysokich prowizjach narzucanych na sprzedawców za obsługę transakcji bezgotówkowych. Z tego powodu regulowanie rachunków przez klientów kartami płatniczymi pozbawia sprzedawców części zysku i okazuje się dla nich nierentowne. Możemy jednak zakładać z dużą dozą prawdopodobieństwa, że w przypadku obniżenia tego typu opłat, rynek usług zdecydowanie przychylniej spojrzy na karty płatnicze, co odbije się nie tylko na popularyzacji terminalami, ale też na jeszcze większe zainteresowanie klientów tego typu transakcjami.