W dzisiejszych czasach niewiele osób nigdy nie miało do czynienia z żadną formą kredytowania. Niestety, mimo ogromnej popularności pożyczek, te wciąż pozostają dość drogimi formami pozyskania potrzebnych pieniędzy. Często poza odsetkami musimy liczyć się z dodatkowymi opłatami za ubezpieczenie kredytu, prowizje czy samo rozpatrzenie wniosku przez bank. A co dzieje się, gdy wskutek złej kondycji finansowej zaczynamy opóźniać się ze spłatami rat?
Im większą sumę pieniędzy chcemy uzyskać, z tym większymi kosztami obsługi zadłużenia musimy się liczyć. Najdrożej, mimo najbardziej atrakcyjnych parametrów ofert (głównie niskiego oprocentowania - w porównaniu kredytów konsumpcyjnych), kosztują nas kredyty hipoteczne, a to ze względu na wysoką kwotę wnioskowaną i bardzo długie okresy spłat.
Sprawdź też: Prawa windykatorów
Decydując się na zaciągnięcie kredytu musimy być pewni, że będziemy w stanie go terminowo spłacać, ponieważ opóźnienia mogą nas sporo kosztować. Bank, upominając się o przeterminowaną ratę, doliczy dodatkowe koszty – karne odsetki, czasem opłaty za monity telefoniczne (np. SMS) lub upomnienia wysyłane pocztą. W końcu, żaden bank nie jest instytucją charytatywną – za każde z podejmowanych przez niego działań zawsze w ostatecznym rozliczeniu płaci kredytobiorca.
Opóźnienia kosztują
Czasami zdarza się nam przeoczyć termin raty z powodu zwykłej nieuwagi, zapominalstwa, ale dla wierzyciela przyczyna zwłoki nie ma znaczenia. Liczy się sam fakt zalegania z należnościami. Wszelkie opłaty wynikające z opóźnień w spłatach, w zasadzie umożliwiają instytucji finansowej zwiększanie kosztów usługi kredytowania, omijając prawo konsumenckie o maksymalnych kosztach pożyczek.
Uwaga na karty kredytowe!
Szczególną ostrożność powinni zachowywać posiadacze kart kredytowych. W przypadku „plastików” już na drugi dzień po przekroczeniu terminu wymagalności spłaty kwoty minimalnej do klienta wysyłany jest monit, który z reguły kosztuje ok 25-30 zł. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że jeśli spłata przypada na dzień wolny od pracy (np. w niedzielę), musimy zadbać, by pieniądze na rachunku karty znalazły się już w piątek. Jeśli wyślemy je w sobotę, zaksięgowane zostaną dopiero w poniedziałek (chyba że przekażemy je z rachunku rozliczeniowo-oszczędnościowego prowadzonego przez ten sam bank, co rachunek karty). Dla banku nie będzie miało znaczenia, że pieniądze przelaliśmy dzień wcześniej – liczy się tylko data ich wpływu na konto karty.
Sprawdź też: Wakacje kredytowe: na jak długo bank zawiesi ratę kredytu?
Długi popsują Twój BIK
W przypadku opóźnień w spłatach nie tylko dodatkowych kosztów powinniśmy się obawiać. Każdy dzień zwłoki odnotowywany jest w naszej historii kredytowej w BIK-u. Jeżeli zwłoki będą się przedłużać lub będziemy regularnie zalegać z wpłatami, możemy w przyszłości napotkać problemy z uzyskaniem kolejnych pożyczek, a jeśli nawet otrzymamy jakąś propozycję kredytową, to może ona nie być tak atrakcyjna, jak byśmy chcieli. Wszelkie opóźnienia w regulowaniu należności przyczyniają się do osłabienia naszej wiarygodności kredytowej. Żeby ją potem naprawić, potrzeba często nie lada wysiłku, no i przede wszystkim – czasu. Z tego powodu warto dbać o terminowość spłat, a gdy zaczyna brakować nam gotówki na raty – lepiej zwrócić się o pomoc do banku, który obsługuje nasze zobowiązanie, zanim pojawią się pierwsze monity.