W ciągu ostatnich lat liczba banków działających na polskim rynku finansowym stale rośnie. Dzisiaj możemy założyć konto w kilkudziesięciu różnych instytucjach. Sprawdźmy, jak prezentuje się sytuacja w zakresie oprocentowania pożyczek po rozpoczęciu nowego roku. Gdzie uzyskamy najtańszy kredyt gotówkowy w styczniu 2014?
Od kilku lat w naszym kraju obowiązuje ustawa antylichwiarska. Zgodnie z jej założeniami banki nie mogą narzucić klientom oprocentowania w skali roku wyższego niż czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP. Nie oznacza to jednak, że wspomniane instytucje pożyczkowe nie szukają dodatkowych zysków z udzielanych zobowiązań. Ukrywają je najczęściej w ubezpieczeniu lub prowizji. Istnieją jednak banki, które zaoferują nam względnie tanie pożyczki. Sprawdźmy, które z nich najtaniej pożyczą nam 1 tys. zł na rok w styczniu 2014.
Liderem styczniowych zestawień najtańszych kredytów gotówkowych w wysokości 1 tys. zł, których okres spłaty rozłożony jest na 12 miesięcy, jest ING Bank Śląski. Całościowy koszt zobowiązania będzie wynosił jedyne 1 068,99 zł. Rata nie przekroczy wówczas 89,08 zł, przy RRSO na poziomie 13,23 proc. ING nie pobiera przy tym prowizji.
Na drugim miejscu w rankingu najtańszych kredytów gotówkowych w styczniu 2014 r. znalazł się Getin Bank. W przypadku pożyczki 1 tys. zł na rok całkowity koszt kredytu opiewałby na 1 073,84 zł przy RRSO 14,21 proc. Rata miesięczna wynosiłaby jednocześnie 89,49 zł. Bank pobiera prowizję w wysokości 2,49 proc.
Również Bank Pekao S.A. oferuje swoim klientom atrakcyjny kredyt gotówkowy z RRSO na poziomie14,89 proc. w skali roku. Rata przy założonych przez nas parametrach byłaby nieznacznie wyższa od poprzedniej propozycji, wynosząc 89,78 zł.
Oprócz standardowych ofert, prezentowanych przez banki, co pewien czas chyba w prawie każdym z nich pojawiają się oferty promocyjne. Często okazuje się, że po wliczeniu w całkowity koszt pożyczki wszystkich opłat, w tym nierzadko bardzo drogiego ubezpieczenia, warunki propozycji nie przedstawiają się już tak korzystnie, jak w reklamie. Decydując się na ofertę "z reklamy" warto o tym pamiętać.