Wrzesień był złym miesiącem dla zadłużonych w euro - Indeks Zadłużenia

2011-10-14 13:12:45

Wrzesień 2011 roku przyniósł kilkunastotysięczny wzrost zadłużenia kredytobiorców z zobowiązaniami w euro. Wszystko z powodu zwyżkujących notowań europejskiego pieniądza. Takie wnioski płyną z Indeksu Zadłużenia, przygotowanego przez porównywarkę finansową Comperia.pl.

Jeszcze w lipcu i sierpniu Polacy żyli przede wszystkim wzrostem kursu franka szwajcarskiego. Dla osób spłacających kredyt w tej walucie oznaczało to, że ich rata w przeliczeniu na złote była dużo wyższa.

 
Teraz podobna sytuacja, acz nie na tak wielką skalę, dotknęła Polaków zadłużonych w euro. Spore umocnienie się euro wobec złotego, szczególnie od początku września, spowodowało wzrost ich długu wobec banków. Przez miesiąc europejska waluta podrożała nawet o 30 gr, a zadłużenie kredytobiorców z zobowiązaniami denominowanymi do euro wzrosło o kilkanaście tysięcy złotych.
 
Pożyczone w styczniu 2006 roku 300 tys. zł dziś, po ponad 5,5 latach spłacania, oznacza dług rzędu 306 tys. zł. Kredyt zaciągnięty na początku 2007 roku aktualnie jest wart 313,5 tys. zł, a wzięty rok później – 339 tys. zł. Jeśli ktoś zadłużył się na 300 tys. zł w euro w styczniu 2009 roku, dziś jest winien 301 tys. zł.
 
Tym wartościom daleko jednak to historycznych rekordów. Najwięcej, bo nawet 400 tys. zł w przypadku kredytu ze stycznia 2008 roku, zobowiązania denominowane do euro warte były na przełomie lutego i marca 2009 roku. Wtedy to waluta Eurolandu kosztowała przeciętnie w bankach 4,80-4,90 zł, a 17 lutego nawet średnio 4,99 zł. Niektóre banki sprzedawały ją wówczas po cenie wyższej niż 5 zł. Dzisiejszym kursom bankowym – w najbardziej newralgicznym momencie w granicach 4,60 zł za 1 euro – na razie jeszcze daleko do wartości sprzed dwóch i pół roku. Tym bardziej że aktualnie kurs euro spada, i aktualnie banki średnio sprzedają tę walutę po ok. 4,45 zł.
 
Co ma zrobić Polak, którego rata i całkowite saldo zadłużenia wzrosło? Po pierwsze - Comperia przypomina, że od ponad 1,5 miesiąca każdy ma możliwość bezpłatnego podpisania aneksu do umowy kredytowej, i spłacania swojego kredytu bezpośrednio w walucie kredytu. Kurs, po którym banki przeliczają raty i przyjmują ich spłaty jest czasem nawet 2-3 razy wyższy od kursu w kantorach.
 
Dlatego ratę można opłacić kupując pieniądze w kantorze, i oszczędzić kilkadziesiąt złotych. Po drugie – w żadnym wypadku nie należy nadpłacać lub przewalutowywać swojego zobowiązania np. na złote. Byłoby to spieniężenie tego długu, który tak naprawdę jest tylko wirtualny. Jeśli kurs euro znacząco spadnie, wraz z nim w dół pójdzie też niespłacona kwota kredytu - wtedy można rozważać przewalutowanie czy nadpłatę kredytu.
 
Z pełną wersją raportu Indeks Zadłużenia można zapoznać się tutaj.
Mikołaj Fidziński
Comperia.pl

 

Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam