Co to jest ryzyko walutowe w kredycie hipotecznym? Niestety wielu kredytobiorców tego nie wie. A wystarczy spojrzeć na to, co działo się z ratami kredytów walutowych w ciągu ostatnich tygodni. Gwałtowne wzrosty, spektakularne spadki – jednym słowem królowała zmienność. Lipiec zakończył się mocną zniżką wysokości rat kredytów w CHF i USD.
Złoty odzyskuje wartość
Na przełomie czerwca i lipca w mediach dosłownie zagrzmiało po tym jak raty kredytów hipotecznych denominowanych do franka szwajcarskiego gwałtownie wzrosły. Sprawcą zamieszania był silnie drożejący frank w stosunku do złotego – w pierwszym dniu III kwartału średni kurs CHF/PLN przekroczył wartość 3,15. Od tego wydarzenia mija właśnie miesiąc. Co w tym czasie na rynku się zmieniło? Obecnie frank kosztuje średnio 2,91 zł, raty kredytowe spadły do poziomu „nie wywołującego sensacji”. Właśnie z takimi krótkoterminowymi wahaniami kursowymi muszą liczyć się klienci, którzy zadłużyli się w obcej walucie. Jednak okresowe wahania wcale nie muszą znaleźć odzwierciedlenia w natychmiastowej zmianie wysokości płaconych przez nich rat, ponieważ wartość udzielonych walutowych kredytów hipotecznych aktualizowana jest w bankach zwykle co 3 lub 6 miesięcy.
Miniony tydzień stał pod znakiem mocnego złotego. Średni kurs spłaty kredytów frankowych i dolarowych zmalał odpowiednio aż o 12 i 13 gr. Przełożyło się to na spory spadek wysokości rat modelowych kredytów hipotecznych (kwota kredytu: 200 tys. zł, okres spłaty: 30 lat, LTV=80 proc.), które Comperia analizuje już od niemal 3 lat. Najbardziej potaniał kredyt w dolarach amerykańskich – w ciągu 7 dni jego rata stopniała o 40 zł, zaś w skali miesiąca już niemal o 100 zł. Nieco mniejszy spadek dotyczył kredytu frankowego, ponieważ w tym wypadku pozytywna zmiana kursowa została w pewnym stopniu zniwelowana przez negatywny wzrost stopy LIBOR CHF 3M. Najtańszym sposobem finansowania zakupu nieruchomości pozostaje kredyt w euro, lecz dłuższe utrzymanie się zeszłotygodniowego trendu szybko zabierze mu palmę pierwszeństwa, ponieważ różnica między ratą kredytu w euro i dolarach zmalała już tylko do 33 zł.
Co dalej z kredytami we frankach?
Choć w tym roku najchętniej wybieraną walutą obcą wśród polskich kredytobiorców jest euro, to wartościowo największa część wszystkich udzielonych kredytów walutowych powiązana jest z frankiem szwajcarskim. Niedawne wydarzenia dały wielu osobom do myślenia. Czy rzeczywiście frank jest tak stabilną i bezpieczną walutą, za jaką uchodzi? Wszystko wskazuje na to, że ostatnie zawirowania były tylko chwilowe, gdyż aprecjacja franka nie jest na rękę władzom z „kraju świstaka”. Silniejsza waluta krajowa oznacza osłabienie konkurencyjności eksportu, a na to Szwajcaria nie może sobie pozwolić, ponieważ tempo wzrostu gospodarczego jeszcze nie wróciło do poziomu sprzed kryzysu. Dodatkowo inflacja w Szwajcarii jest bardzo niska (wręcz istnieje zagrożenie deflacji), dlatego podwyższenie stopy procentowej przez SNB (Szwajcarski Bank Centralny), które zarówno zdławiłoby inflację jak i umocniło franka nie wchodzi w grę.
Podsumowując, nie ma powodów aby wierzyć, że kurs CHF/PLN albo stopy w Szwajcarii znacząco wzrosną. Tamtejszy bank centralny jest znany z przeprowadzania interwencji na rynku walutowym i raczej nie dopuści do ponownego umocnienia swojej waluty. To pozwala stwierdzić, że w dłuższym terminie kredyt frankowy nadal utrzyma miano najbardziej stabilnego.
Zmiana wysokości rat kredytów hipotecznych
Źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Zmiana wysokości średniego oprocentowania kredytów hipotecznych
Źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Zmiana wysokości średnich kursów spłaty kredytów hipotecznych
Źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Comperia.pl