28 maja, po dwudniowym posiedzeniu, Rada Polityki Pieniężnej podjęła zaskakującą decyzję, obniżając główną stopę procentową (referencyjną) o 40 punktów bazowych, do poziomu 0,1%. To najniższy wynik w historii polskiej gospodarki i jeden z najniższych na świecie.
Niższe stopy procentowe banków centralnych obowiązują w zaledwie 28 państwach, spośród których 25 znajduje się w strefie euro.
Niższe stopy tylko w 28 krajach świata
Ostatnia obniżka stóp procentowych w Polsce była trzecią z kolei, licząc od 17 marca, kiedy to RPP zmieniła wysokość stóp NBP po pięcioletnim okresie stagnacji.
Od 29 maja stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego wynoszą:
- stopa referencyjna: 0,10%
- stopa lombardowa: 0,50%
- stopa depozytowa: 0,00%
- stopa redyskontowa weksli: 0,11%
- stopa dyskontowa weksli: 0,12%
W obawie przed pokoronawirusową deflacją
Jak czytamy w komentarzu opublikowanym po posiedzeniu RPP, działania podjęte przez Radę mają zapobiec spadkowi inflacji poniżej celu NBP. Konieczność ingerencji w politykę monetarną to wynik zagrożeń gospodarczych, z jakimi boryka się cały świat (w tym Polska) wskutek epidemii COVID-19.
„W celu ograniczenia negatywnych skutków pandemii podjęto działania fiskalne mające na celu zmniejszenie skali spadku dochodów gospodarstw domowych i firm, a także stymulację koniunktury gospodarczej. Towarzyszy temu luzowanie polityki pieniężnej, w tym poprzez obniżenie stóp procentowych oraz skup aktywów” – czytamy w komentarzu Rady.
Deflacja wkroczyła już do gospodarek 16 z 44 krajów Europy. Choć Polska nadal jest pod wpływem inflacji, to jej gwałtowny spadek z 4,7% w lutym do 2,9% w maju bieżącego roku zaniepokoił Radę Polityki Pieniężnej, która podjęła decyzję o podjęciu kolejnych kroków łagodzących politykę pieniężną – wynika z komentarza udzielonego przez Eryka Łona portalowi wgospodarce.pl.
Niższe stopy mają złagodzić negatywne skutki pandemii: zapobiec deflacji, ograniczyć umacnianie się złotego i złagodzić obciążenia kredytowe społeczeństwa.
Tanie kredyty i nierentowne lokaty
Obniżka stóp procentowych wpłynie na spadek wysokości rat i ograniczenie kosztów spłaty, sprawiając, że konsumenci i firmy będą wydawać mniej pieniędzy na obsługę dotychczasowych i nowych zobowiązań kredytowych. Niestety zmiany boleśnie odczują oszczędzający. W najbliższych dniach czeka nas kolejna fala obniżek i tak już nisko oprocentowanych lokat i kont oszczędnościowych. W rezultacie na rynku może zabraknąć choćby jednego produktu depozytowego, który pozwoli ochronić oszczędności przez niszczącą siłą inflacji.