Kupno mieszkania to obecnie znaczny wydatek, o czym nikogo nie trzeba przekonywać. Cena metra kwadratowego nieruchomości w największych miastach w Polsce może przekraczać 9 tys. zł, a kredyt na zakup lokum o średniej wielkości to zobowiązanie na co najmniej 30 lat. Czy warto się zatem zadłużać? Być może lepszym rozwiązaniem jest oszczędzanie na własną rękę?
W przypadku kupna nieruchomości rozpatrywanie sytuacji potencjalnego kredytobiorcy z teoretycznego punktu widzenia nie ma racji bytu. W związku z tym poniżej przedstawiona została wyłącznie realna sytuacja standardowego gospodarstwa domowego, które stoi przed wyborem – kredyt mieszkaniowy czy oszczędzanie.
Pod uwagę bierzemy zatem czteroosobową rodzinę, w której każde z dwojga dorosłych aktywnych na rynku pracy osiąga dochód w wysokości 3 200 złotych brutto. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego tyle obecnie wynosi średnie wynagrodzenie w Polsce. Ponadto, dane gospodarstwo domowe posiada oszczędności na poziomie 100 tys. zł.
Kredyt hipoteczny na kupno mieszkania – koszty i okres kredytowania
W przypadku kupna mieszkania o powierzchni 50 m2 w jednym z większych miast w Polsce należy liczyć się z wydatkiem rzędu 400 tys. zł. Nasze gospodarstwo domowe, aby uzyskać pozostałe 300 tys. zł, musi zdecydować się zatem na zaciągnięcie kredytu hipotecznego. Z dochodem brutto na poziomie średniej krajowej spłata danego zobowiązania wyniesie co najmniej 30 lat w złotych oraz 40 lat w walucie obcej. W przypadku najlepszch ofert kredytowych w poszczególnych segmentach rynku oznacza to miesięczną ratę kredytu na poziomie ok. 1500 – 1800 złotych.
Jakie są zalety i wady tego rozwiązania? Zaciągając kredyt hipoteczny z jednej strony decydujemy się na długookresowe obciążenie naszego budżetu, co w rezultacie ogranicza naszą elastyczność na rynku pracy, z drugiej jednak pozwala na uzyskanie własnego lokum praktycznie od ręki. To natomiast oznacza brak kosztów związanych z wynajmem nieruchomości, które w większych miastach Polski mogą przewyższać zobowiązania z tytułu spłaty rat kredytowej.
Kupno mieszkania z oszczędności – jak inwestować, żeby zdobyć 300 tys. zł?
Alternatywą dla kredytu hipotecznego jest inwestowanie posiadanych oszczędności do momentu uzyskania środków wystarczających na zakup własnego mieszkania. Niemniej jednak, wariant ten jest jest znacznie bardziej skomplikowany.
W praktyce istnieją dwie możliwości pomnażania posiadanych środków – depozyty bankowe oraz rynek kapitałowy. Pierwsza z nich daje pewne, lecz niższe odsetki, druga natomiast pozwala na osiągnięcie znacznego zwrotu z kapitału. Inwestowanie na giełdzie przybiera jednak różne postacie oraz wiąże się z koniecznościa akceptacji możliwości straty. Prezycyjne obliczenie okresu niezbędnego do uzyskania 400 tys. zł nie jest zatem w tym przypadku możliwe.
Aktualnie najwyżej oprocentowane lokaty bankowe gwarantują natomiast zwrot na poziomie 6 proc. w skali roku. Nasze gospodarstwo domowe posiada oszczędności w wysokości 100 tys. zł. Ponadto, skoro stać je na kredyt hipoteczny, to jest także w stanie odłożyć miesięcznie ok. 1500 złotych.
Najkorzystniejszym wyjściem wydaje się być zatem coroczne rolowanie lokaty bankowej, cyklicznie powiekszanej o bieżące oszczędności, które międzyczasie są przechowywane na koncie oszczędnościowym. Przy założeniu stałego w czasie oprocentowania produktów bankowych zgromadzenie 400 tys. zł zajmie nam ok. 12 lat. W tym czasie zmianie ulec mogą jednak zarówno rynkowe stopy procentowe jak i same ceny nieruchomości. Realnym okresem wydaje się być zatem termin 15 lat.
Podsumowując, korzystniejszym sposobem na uzyskanie własnego mieszkania jest decyzja o zaciągnięciu kredytu hipotecznego. Po pierwsze, prawo własności danej nieruchomości uzyskujemy od razu, co pozwala nam czarpać dochody ze wzrostu jej wartości w czasie. Po drugie, miesięczna spłata kredytu jest obligatoryjna. Samodzielne oszczędzanie 1,5 tys. złotych miesięcznie jest natomiast znacznie trudniejsze z psychologicznego punktu widzenia. Ponadto, wprawdzie prognozowanie zmian wartości nieruchomości jest niezywkle trudne, niemniej jednak trend jest jednoznaczny – mieszkania będą drożeć, chociażby w wyniku inflacji. W perspektywie 15 lat 400 tys. zł to może być zatem zbyt mało na zakup własnego M.
A Twoim zdaniem jaki jest najlepszy sposób na kupno mieszkania? Kredyt, czy gotówka? Podziel się swoją opinią na naszym forum!
Comperia.pl