Po spokojnym dla kredytobiorców kwietniu nadszedł bardzo kiepski maj. To nie był dobry czas dla posiadaczy kredytów hipotecznych. Wszyscy, niezależnie od waluty swojego zobowiązania, musieli zapłacić ratę wyższą niż w ubiegłym miesiącu. Najbardziej ucierpieli zadłużeni we franku szwajcarskim – dziś rata modelowego kredytu Comperii jest wyższa niż 30 dni temu o prawie 54 zł.
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Złoty słabszy niż miesiąc temu
Rynkowe stopy procentowe nie poczyniły kredytobiorcom w maju większych szkód. Niestety nie można powiedzieć tego samego o kursach walutowych. Porównując odczyty z końca kwietnia, złoty osłabił się wobec wszystkich walut kredytowych. Najmniej ucierpieli zadłużeni w euro – na początku maja kurs mocno spadł, w drugiej połowy miesiąca zaś nadrobił to, co stracił i to z nawiązką. Rezultat – średni kurs spłaty, a więc kwota, jaką przeciętnie każą sobie płacić banki za sprzedaż waluty, wzrósł z 4,05 zł do 4,08 zł.
Zupełnie inaczej jest w przypadku dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego. Wartość obu walut rosła przez cały miesiąc, i na koniec odnotowaliśmy wzrost w stosunku do sytuacji z końca kwietnia kolejno o 14 gr i 18 gr. Aprecjacja szwajcarskiego pieniądza wobec złotego szczególnie intensywna była przez ostatnich kilkanaście dni – wprawiając w osłupienie nie tylko media, ale i... tysiące zadłużonych w tej walucie.
Tabela nr 2: Kredytometr Comperii – kurs spłaty
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Wyższe raty, szczególnie we frankach
Nie jest żadną niespodzianką, że ostatni miesiąc był szczególnie nieprzyjazny dla kredytobiorców „frankowych” - aktualnie rata naszego modelowego kredytu wynosi 1 022 zł, miesiąc temu odnotowaliśmy wartość o ponad 50 zł niższą... Także wzrost kursu dolara amerykańskiego poskutkował dużo wyższą ratą (bo o 36 zł) aniżeli w kwietniu. Rata przykładowego kredytu złotowego wzrosła o 19 zł, a w euro - o 11 zł.
Bardzo wysoki kurs franka spowodowany jest głównie zawirowaniami w strefie euro – fatalny stan finansów Grecji, Portugalii, Hiszpanii czy Włoch jest przyczyną tego, że zaufanie do europejskiej waluty maleje. Frank szwajcarski od zawsze traktowany jest za to za bezpieczną przystań na ciężkie czasy – dziś uczestnicy rynków walutowych są w stanie zapłacić za nią sporo.
Tabela nr 3: Kredytometr Comperii – wysokość raty
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Generalnie zatem – zadłużeni we franku nie mają za sobą dobrego miesiąca. A nawet całego roku, bo w maju 2010 rata naszego przykładowego kredytu [200 tys. zł, 30 lat – przyp. red] była niższa o 110 zł. Jako że w Polsce jednak kredyty w szwajcarskiej walucie nie są tak popularne jak w innych krajach (tylko 6,1 proc. wszystkich nowych kredytów w I kwartale 2011 roku wg publikowanego przez Związek Banków Polskich raportu AMRON-SARFiN), to nie należy oczekiwać reakcji władz kraju i banków na tę sytuację.
O takowej interwencji mówi się za to na Węgrzech – tam ponad połowa zaciągniętych kredytów hipotecznych denominowana jest we franku. Rosnąca wartość franka, i problemy sporego grona naszych „bratanków” z terminową spłatą zobowiązań, wpłyną prawdopodobnie na podjęcie przez tamtejszy rząd decyzji o ustaleniu niższego maksymalnego kursu wymiany. Różnica ma zostać doliczona do wartości hipoteki, a płatność rozłożona w czasie.
Z drugiej strony zdaje się, że wysoki kurs franka to... znakomity moment na zaciągnięcie kredytu w tej walucie. Wszak w momencie spadku wartości pieniądza Helwetów niższa okaże się i rata, i wartość całkowitego zadłużenia w złotych, co ma niebagatelne znaczenie np. przy wcześniejszej spłacie.
Mikołaj Fidziński
Comperia.pl