Czy pary powinny korzystać z jednego limitu na karcie kredytowej, czy każda osoba powinna mieć osobny limit? Porównywarka finansowa Comperia.pl postanowiła sprawdzić, która z tych opcji jest bardziej opłacalna dla klientów.
Karty kredytowe należą do jednych z najpopularniejszych narzędzi wykorzystywanych do dokonywania różnych transakcji. Z powodzeniem można nimi płacić w sklepach, na stacjach benzynowych, czy nawet w Internecie. Swoją popularność instrumenty te zawdzięczają łatwości obsługi oraz możliwości zaciągnięcia nieoprocentowanego kredytu (okres bezodsetkowy).
Ponadto warto wspomnieć, że osoby pozostające ze sobą w związkach (formalnych, czy też nie), mogą posiadać dwie karty kredytowe „korzystające” z jednego limitu kredytowego. Czy takie rozwiązanie to dobry pomysł? Sprawdźmy.
Obsługa jednego limitu kredytowego przy użyciu dwóch kart pozwala klientowi lepiej zapanować nad budżetem domowym. Wynika to z faktu, że bank po zakończeniu okresu rozliczeniowego wystawia tylko jedno zestawienie przeprowadzanych transakcji. Dzięki temu bez trudu można przeanalizować wszystkie dokonane płatności. Ponadto występuje tylko jeden okres spłaty zadłużenia, którego po prostu łatwiej przypilnować.
Kolejną zaletą posiadania dwóch kart kredytowych w ramach jednego limitu jest to, że z karty dodatkowej może korzystać osoba, która nie posiada zdolności kredytowej, np. nie osiąga dochodu. Na wysokość przyznanego limitu wpływają bowiem zarobki osiągane przez osobę użytkującą kartę główną. Co więcej, to ona jest odpowiedzialna za terminową spłatę zadłużenia, nawet jeśli powstało ono przy wykorzystaniu karty dodatkowej.
Trzeba jednak zaznaczyć, że posiadanie dwóch kart kredytowych do jednego limitu posiada także pewne wady.
Pierwszą z nich jest chociażby brak możliwości budowania sobie dobrej historii kredytowej przez użytkownika karty dodatkowej. Tak jak już wspomniano powyżej, za terminową spłatę zadłużenia odpowiada osoba osiągająca dochody i której przyznano limit (użytkownik karty głównej). Tym samym to właśnie ona buduje pozytywną historię kredytową, która może okazać się przydatna przy chociażby zaciąganiu kredytu hipotecznego.
Kolejnym newralgicznym punktem dotyczącym kart dodatkowych są koszty otrzymania i obsługiwania tychże „plastików”. Z reguły są one podobne do tych związanych z kartami głównymi. Oznacza to, że z punktu widzenia klienta, opcja korzystania z dwóch kart w ramach jednego limitu nie zawsze przyniesie jakiekolwiek oszczędności. Oczywiście sytuacja ta nie jest twardą regułą, jednak czasem po prostu tańszy okaże się zakup drugiej karty głównej przez naszego partnera.
Karty kredytowe to bardzo przydatne instrumenty. Umiejętnie użytkowane, pozwalają uzyskać szereg różnych udogodnień: od darmowego kredytu zaczynając, a na specjalnych programach rabatowych kończąc. Ważne jednak, aby tak jak w przypadku każdego produktu bankowego, zanim zacznie się z czegoś aktywnie korzystać - najpierw dokładnie poznać zasadę jego funkcjonowania.
Autor: Jacek Kasperczyk
Comperia.pl