Kupiłem w 2005 roku mieszkanie na kredyt – pisze jeden z użytkowników Comperii. Kryzys nie pozwolił na sprzedaż nieruchomości. Dzisiaj karta się odwraca, potencjalnych kupujących przybywa. Jak policzyć czy inwestycje mieszkaniowe przyniosły zyski? Podpowiada Comperia.pl.
Wielką frustrację odczuwają ci, którzy inwestują w szczycie hossy. Dotyczy to giełdy, walut, towarów, a także mieszkań. Zachęceni potencjalnymi, ponadprzeciętnymi zyskami Polacy kupowali nieruchomości w celach inwestycyjnych. Kupić na kredyt i sprzedać z zyskiem – oto recepta na duże pieniądze. Działało, dopóki nie było kryzysu…
Nie ma kredytu, nie ma sprzedaży
Światowy kryzys finansowy odcisnął silne piętno również na polskim sektorze bankowym. Źródełko z kredytami niemal wyschło, o hipotece na 100% wartości nieruchomości można było tylko pomarzyć, oprocentowanie poszybowało w górę. W efekcie z rynku zniknęli kupujący. Wystawione na sprzedaż mieszkania nie znajdowały nabywców. Trzeba przeczekać.
Najem sposobem na złe czasy
Wielu właścicieli nieruchomości zrezygnowało ze sprzedażowych planów. Postanowili przynajmniej na jakiś czas wynająć posiadane cztery kąty. Przychód z najmu miał szansę pokryć chociaż część kredytowej raty, a w międzyczasie rynek dostanie szansę na odbicie. Jedynie słuszne wyjście.
Rynek odżywa. Jak policzyć koszty inwestycji?
Minęło już kilka lat od chwili dokonania zakupu mieszkania. Dzisiaj jego sprzedaż jest dużo bardziej realna. Rynek odżył. Jaką cenę wyznaczyć, aby ostatecznie przynajmniej nie stracić na operacji?
- Punkt startowy to cena nabycia mieszkania.
- Punkt drugi to koszty notarialno-skarbowe związane z transakcją.
- Kolejna sprawa to prowizje związane z kredytem hipotecznym i suma zapłaconych bankowi odsetek.
- Dodaj ewentualne koszty związane z remontem / wykończeniem mieszkania.
- Nie zapomnij o płatnościach związanych z utrzymaniem mieszkania (czynsz, prąd, inne opłaty).
- Możesz jeszcze uwzględnić wszelkiego typu drobniejsze koszty związane z całą operacją: dodawanie ogłoszeń, dojazdy, naprawy, telefony do najemcy.
- Od całości odejmij sumę uzyskanych z najmu przychodów.
Powstała w ten sposób suma to cena minimalna sprzedaży kupionego przed laty mieszkania. Czy rynek nieruchomości dzisiaj jest w na tyle dobrej kondycji, by transakcja przebiegła z sukcesem? Pozostaje tylko spróbować, albo… dalej wynajmować.
Chcesz podyskutować o rynku nieruchomości? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum!
Comperia.pl