Klocki Lego, lalka Barbie, tablet a może laptop? To zapewne obiekt marzeń niejednego dziecka, nabierający realnych kształtów 1 czerwca. Jednak wręczenie takiego prezentu, z perspektywy człowieka myślącego o przyszłości swojego dziecka, to trochę tak, jak by dać rybę zamiast wędki.
Ujrzenie spontanicznego uśmiechu na twarzy dziecka, zapewne sprawia każdemu kochającemu rodzicowi ogromną radość. Takie oblicze naszej pociechy z pewnością ujrzymy, gdy wręczymy mu z okazji dnia dziecka wymarzoną zabawkę. Jednak, jako ludzie dorośli, spoglądający w przyszłość swoich potomków, powinniśmy pomyśleć o innym prezencie z okazji tego dnia.
Być może w tym momencie dziecko nie będzie zdolne w pełni go docenić. Być może, zamiast uśmiechu, zobaczymy raczej pytający, nieco rozczarowany wyraz jego twarzy. Jednak w odpowiednim momencie na pewno doceni prezenty takie jak konto osobiste, lokata czy program oszczędnościowy.
Własne konto osobiste. To brzmi dojrzale.
Konta dla dzieci oferuje obecnie 12 komercyjnych banków działających na polskim rynku (BPH, ING Bank Śląski, mBank, MultiBank, Pekao, PKO BP, BZ WBK, Eurobank, Deutsche Bank PBC, Raiffeisen Polbank, Millenium, BOŚ). Żeby założyć takie konto, wystarczy mieć ukończone 13 lat i stawić się w placówce banku razem z opiekunem prawnym.
Większość z kont dla juniorów nie kosztuje nic. Mowa tutaj zarówno o prowadzeniu rachunku, jak i wydaniu i utrzymaniu karty do niego. Miesięczne opłaty za prowadzenie konta pobierają BZ WBK (1 zł), Eurobank (3 zł *), Raiffaisen Polbank (2 zł **), Millenium (2 zł), BOŚ (5 zł ***).
Tylko cztery z 12 wymienionych banków nie żądają opłat za wydanie i utrzymanie karty (BPH, ING Bank Śląski, mBank, Multibank). Pozostałe winszują sobie za plastikowy pieniądz od 0,99 zł, do nawet 5 zł miesięcznie. Jednak przy spełnieniu pewnych, niezbyt wygórowanych wymogów, można uwolnić się od obowiązku ponoszenia opłaty za kartę debetową.
Mimo że obroty na takich rachunkach najczęściej nie są oszałamiające, banki kuszą ofertami dla dzieci, starając się w ten sposób zbudować więź z przyszłymi, poważnymi klientami. Jest duże prawdopodobieństwo, że dorastający młodociany posiadacz konta po ukończeniu 18 roku życia otworzy rachunek w „swoim banku” i tam będzie przelewał pierwsze pensje, zakładał lokaty, a któregoś dnia zaciągnie w nim kredyt hipoteczny.
Nie tylko rachunek osobisty.
Chociaż konto osobiste wydaje się najbardziej rozpowszechnionym produktem bankowym, z jakiego korzystają małoletni, oferta instytucji finansowych na tym się nie kończy. Programy systematycznego oszczędzania, lokaty, polisy posagowe czy oferty funduszy inwestycyjnych to w dalszym ciągu nie wszystkie produkty finansowe dedykowane dzieciom.
Wszystkie, przygotowane z myślą o pociechach oferty, mają jeden wspólny mianownik. O ile rodzice dyskutują o nich z dziećmi, mogą być niezłym narzędziem do wspomagania edukacji finansowej oraz nauki odpowiedzialności. Odpowiednie ukierunkowanie młodego umysłu, przyniesie dziecku w dłuższej perspektywie czasowej o wiele więcej pożytku, niż laptop z tabletem razem wzięte.
Może zatem, w związku z nadchodzącym dniem dziecka, warto zastanowić się nad zakupem któregoś z produktów finansowych w miejsce Klocków Lego, Lalki Barbie, czy innego gadżetu, który, raczej prędzej niż później, i tak przestanie dziecko bawić.
Autor: Jakub Tomaszewski
Comperia.pl