Nie stan cywilny wnioskodawcy, ani nie jego wiek, ale liczba dzieci. To w gruncie rzeczy właśnie od dzieci zależy, czy rodzina będzie mogła zaciągnąć kredyt w programie Mieszkanie dla Młodych, oraz ile dofinansowania otrzyma.
Większe mieszkanie, wyższe dofinansowanie
Liczba dzieci na wychowaniu jest pewnym handicapem już na etapie poszukiwania nieruchomości. Rodziny (lub osoby) wychowujące przynajmniej troje dzieci mogą szukać lokali mieszkalnych o powierzchni użytkowej do 85 m2, lub domów jednorodzinnych do 110 m2. Dla osób bez tak licznego potomstwa limity są o 10 m2 niższe. Zatem tylko dzieci mogą pozwolić rodzinie na dofinansowanie kredytu na wymarzone 80-metrowe mieszkanie.
Kolejny pożytek z dziecka to wyższa kwota dofinansowania. Osoby wychowujące przynajmniej jedną pociechę mogą liczyć na dopłatę do wkładu własnego wyższą aż o połowę w porównaniu z bezdzietnymi wnioskodawcami. Przykładowo, w Warszawie czy Gdańsku dziecko może podwyższyć dopłatę aż o 13 tys. zł.
Nawet po otrzymania dofinansowania wkładu własnego, jest jeszcze szansa na dodatkowe wsparcie finansowe. Można powiedzieć, że w ramach nagrody za… dzietność. Jeśli beneficjentowi programu Mieszkanie dla Młodych urodzi się trzecie (lub kolejne) dziecko w przeciągu 5 lat od podpisania ostatecznej umowy kupna mieszkania, otrzyma on „ekstra” ok. 5 proc. wartości nieruchomości, na spłatę części kapitału kredytu.
Co to jest dziecko?
Dziecko jakie jest każdy widzi, ale warto doprecyzować, kogo można nazwać dzieckiem w świetle ustawy o MdM. Jest to przecież ważne dla określenia wysokości dofinansowania wkładu własnego, czy maksymalnej wielkości mieszkania. Przepustką do lepszych warunków programu Mieszkanie dla Młodych jest posiadanie w dniu składania wniosku o dofinansowanie wkładu własnego: małoletniego dziecka, dziecka bez względu na wiek (otrzymujące zasiłek pielęgnacyjny lub rentę socjalną), lub dziecka do ukończenia przez nie 25. roku życia (o ile się uczy). Liczy się zarówno dziecko własne, jak i przysposobione.
Co z kobietami w ciąży?
Dziecko liczy się dopiero od momentu przyjścia na świat. Dlatego teoretycznie o dofinansowanie lepiej jest się ubiegać, gdy potomek już się urodzi. Podobnie, dodatkowa dopłata należy się dopiero w przypadku urodzenia trzeciego (lub kolejnego) dziecka, a nie zajścia w ciążę.
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl