W swoim budżecie domowym wypracowujesz co miesiąc niewielką nadwyżkę rzędu 100, 200 czy 300 zł? Te pieniądze nie muszą leżeć na nieoprocentowanym koncie osobistym, można je „puścić w ruch”. Oczywiście, nie ma co liczyć na wielkie zyski. Odkładając miesięcznie 300 zł na produkcie oprocentowanym 3 proc. w skali roku, po 12 miesiącach zarobi się na rękę tylko niecałe 48 zł. Niewiele, ale zawsze coś.
Gdzie oszczędzać co miesiąc drobne, oszczędzone kwoty? Standardowej lokaty z tych pieniędzy raczej się nie założy, bo minimalną kwotę takiego depozytu banki ustanawiają zwykle na poziomie przynajmniej 500 zł czy 1 000 zł. Dopłacać do lokaty także nie da rady. Zresztą, zakładanie co miesiąc kolejnej lokaty może być uciążliwe, i wkrótce straci się panowanie nad stanem swoich finansów. Oczywiście istnieją wyjątki od wspomnianych prawidłowości, np. minimalna kwota lokaty 200 zł w eurobanku albo lokata oszczędnościowa db Plan Premia w Deutsche Banku na którą można dopłacać pieniądze. Są one jednak zdecydowanie nieliczne.
Drobne sumy można przelewać na konto oszczędnościowe. Najprościej będzie w tym banku, w którym posiada się rachunek osobisty - niewiele instytucji otwiera bowiem konta oszczędnościowe nie swoim klientom. Prowadzenie konta oszczędnościowego jest darmowe (w Citibanku trzeba spełnić dodatkowy warunek aktywności na rachunku osobistym, ale to jedyny wyjątek). Bezpłatny jest zawsze też przynajmniej jeden przelew z niego w miesiącu, co nieco zwiększa płynność środków. Jeśli uzbiera się już po kilku miesiącach większą sumę, można z niej założyć lokatę, o ile oczywiście oferta będzie wyżej oprocentowana niż konto oszczędnościowe. Wadą lokaty jest jednak to, że w razie pilnej potrzeby skorzystania z ulokowanych pieniędzy, należy depozyt zerwać, i pogodzić się z utratą wszystkich naliczonych dotychczas odsetek. Innym sposobem ulokowania oszczędności jest np. inwestycja w fundusze.
Niemałą popularnością cieszą się także rozmaite Plany Systematycznego Oszczędzania. Należy jednak bardzo dokładnie poznać szczegóły każdego produktu. Czy wymagana jest systematyczna, comiesięczna składka? Jak inwestowane są środki? Jak długo trwa okres oszczędzania? Jakie są warunki wcześniejszej wypłaty środków? Czy bank (albo fundusz inwestycyjny czy firma ubezpieczeniowa, bo plany oszczędzania to także ich działka) pobiera prowizje? To podstawowe pytania, na które odpowiedzi powinna zdobyć osoba zainteresowana tym sposobem lokowania oszczędności.
Warto zdecydować się na jakąś formę drobnego, comiesięcznego odkładania. Może początkowe zyski nie będą zachwycające, ale z biegiem czasu odsetki będą narastały coraz szybciej, niczym kula śniegowa. Po 5 latach odkładania po 100 zł miesięcznie na produkt oszczędnościowy o niewielkim oprocentowaniu 3 proc. w skali roku odsetki sięgną ok. 400 zł, a pierwszy tysiąc zarobi się po 8,5 roku.
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl