Wczoraj mówiłem o polskim rynku hipotek. Pisałem o liczbie czynnych umów oraz o całkowitym saldzie zadłużenia. Dziś na zakończenie tego tematu dodam jeszcze informację dotyczącą spłacalności tych zobowiązań. Z danych ZBP wynika, że na koniec III kwartału 2015 roku udział kredytów zagrożonych w portfelu kredytów mieszkaniowych wyniósł 3,31 proc. - niby niewiele, ale dokładnie 6 lat wcześniej (III kwartał 2009 roku) zmienna ta była prawie 2,5 razy mniejsza (1,35 proc.). Mam nadzieję, że wspomniany portfel nie będzie się pogarszał w tak szybkim tempie - gdyż mogłoby to zagrozić stabilności całego sektora bankowego.