Poszkodowani przez nawałnice i wichury często nie otrzymują odszkodowania w pełnej wysokości. Wszystko wskutek niewiedzy na temat tego, za co należy się im zwrot pieniędzy. Zobacz, jak uzyskać pełną rekompensatę od ubezpieczyciela za zniszczone i utracone mienie w wyniku działania żywiołu.
Wypłaty odszkodowań nie leżą w interesie ubezpieczalni - w końcu to dla nich straty - mało więc dziwi fakt, że poszkodowani przez żywioły są niedoinformowani w zakresie wysokości odszkodowań, które się im prawnie należą. Często odbierają jedynie część świadczenia pieniężnego, jakie faktycznie im przysługuje. Niezależnie od słyszanych w mediach zapewnień ze strony towarzystw ubezpieczeniowych, o mobilizacji ich sił i pośpiesznym upraszaniu procedury wypłat odszkodowań dla ofiar nawałnic, warto samemu zatroszczyć się o formalności i poznać prawa ubezpieczonego.
Za co przysługuje zwrot kosztów?
Poszkodowani przez nawałnice i wichury mogą odzyskać z ubezpieczenia za:
- zniszczone mienie,
- wydatki poniesione materiały zastosowane podczas zabezpieczania mienia przed dalszymi zniszczeniami (np. uszkodzonego dachu),
- wydatki poniesione na roboty związane z zabezpieczaniem mienia (zamówione usługi specjalistów).
By mieć podstawy do otrzymania zwrotu kosztów, należy posiadać dowody, np. rachunki lub faktury zakupu materiałów czy usług.
Czy trzeba czekać na rzeczoznawcę?
W przypadku klęsk żywiołowych, z jakimi mieliśmy do czynienia podczas ostatnich nawałnic, ubezpieczyciele mają pełne ręce roboty. Ograniczona liczba zatrudnianych rzeczoznawców zwykle okazuje się niewystarczająca, by zapewnić poszkodowanym szybką obsługę zgłoszeń. Czy trzeba zatem czekać z naprawą naderwanego dachu do przyjazdu wysłannika ubezpieczyciela? Nie. Można we własnym zakresie uprzątnąć zniszczenia i przystąpić do działań zabezpieczających i naprawczych. By jednak zachować prawo do świadczeń, konieczne jest precyzyjne udokumentowanie szkód. W tym celu wykonajmy zdjęcia, ukazujące stan poniesionych szkód. Im dokładniej będą przedstawiać szczegóły, tym lepiej dla nas. Nie wyrzucajmy tez od razu wszystkiego, co uległo zniszczeniu. Zbierzmy wszystkie te przedmioty w jedno miejsce, by potem móc pokazać je rzeczoznawcy, który przeprowadzi oględziny.
Uwaga na podwójną amortyzację!
Warto zwrócić uwagę na sposób określania przez ubezpieczyciela amortyzacji. Jej istota polega na zaniżaniu sumy ubezpieczenia ze względu na zużycie techniczne ubezpieczonego budynku. Jest to proces będący standardem podczas szacowania wysokości odszkodowania, jednak wielu ubezpieczycieli stosuje - niekorzystną dla klientów - podwójną amortyzację.
Pierwsze uwzględnienie amortyzacji następuje przy podpisaniu umowy ubezpieczenia (uwzględniając czas od postawienia budynku do dnia zawarcia umowy).
Drugie z kolei następuje przy wyznaczaniu kwoty odszkodowania. I o ile polega na uwzględnieniu okresu od zawarcia umowy do wystąpienia szkody, o tyle jest to prawidłowy sposób wyliczenia odszkodowania. Niestety niektórzy ubezpieczyciele wydłużają ten okres, wyliczając go od postawienia budynku do wystąpienia szkody. Tym samym drugi raz biorą pod uwagę czas od postawienia budynku do podpisania umowy (który przecież już raz został uwzględniony).