Kredyt hipoteczny wiąże się z różnego rodzaju kosztami, które nieco różnią się od tych, jakie spotkać można przy standardowych kredytach gotówkowych. Wciąż jednak prowizja - typowa dla większości form kredytowania - odgrywa w całkowitym koszcie zobowiązania olbrzymią rolę.
Przeglądając oferty kredytów hipotecznych w różnych bankach, najczęściej zwracamy uwagę na takie elementy jak oprocentowanie, czy ściślej - wysokość samej marży banku (zysk banku). To powoduje, że umyka nam szczególnie ważny komponent figurujący w kosztach kredytu hipotecznego, jakim jest prowizja. Rola prowizji w przypadku kredytu hipotecznego dla klientów indywidualnych jest spora. W zasadzie wszystko jednak zależy od tego, na jaką konkretnie propozycję kredytową się zdecydujemy.
Jeśli weźmiemy na przykład kredyt hipoteczny Własny Kąt oferowany przez PKO Bank Polski to okaże się, że prowizja wynosi 0 zł. Trzeba jednak zwrócić uwagę na jeden ważny czynnik w kontekście tej oferty. Wśród ofert, w których prowizja jest kosztem obowiązkowym, znalazł się kredyt hipoteczny (oferta promocyjna) w Banku Zachodnim WBK. W jego przypadku prowizja wyniesie ona dla stałych klientów 2 proc., zaś dla klientów nowych - 2,50 proc.
Jeśli spojrzymy na oferty pozostałych banków, to okaże się, że np. w BOŚ Banku prowizja sięga 1,50 proc., zaś w Banku BGŻ jest ona ustalana indywidualnie i może sięgać od 2 do 4 proc. Millenium Bank wymaga standardowo prowizji 2-procentowej. Z kolei Citi Handlowy nałoży na kredytobiorcę prowizję w wysokości 1 proc.
Krótko mówiąc, prowizja stanowi istotny komponent kredytu hipotecznego, choć na pewno nie tak ważny, jak samo oprocentowanie. Jest ona dodatkową opłatą, która w najgorszym (dla klienta oczywiście) wypadku stanowi obecnie 3-4 proc. kwoty całego kredytu. Na rynku bankowym są jednak dostępne oferty zwalniające kredytobiorcę z konieczności ponoszenia kosztu prowizji lub takie, których prowizja jest bardzo niska (i wynosi np. 1 proc. kwoty kredytu).