Szanowna Pani,
Każdy pośrednik akwirujący ubezpieczenia oczywiście doradzi aby Pani o takim ubezpieczeniu pomyślała – z oczywistych powodów. Nie chcę powtarzać prawdziwych z resztą, argumentów które tu przytoczono. Owszem, inaczej wycenia się ryzyko w przypadku osoby młodej, inaczej starszej. Tych zmiennych od których zależy wysokość składki jest oczywiście więcej. Wiąże się to m.in., nie wdając się w szczegóły, z okresem wpłacania składek i ryzykiem wystąpienia u określonej grupy klientów, w konkretnych okresach przebiegu ubezpieczenia, zdarzenia ubezpieczeniowego. W Pani przypadku składka powinna być dużo atrakcyjniejsza niż osoby w wieku np. 32 - 40 lat. Proszę też wziąć pod uwagę także to, iż składka ustawiona teraz będzie się zmieniać (o ile Pani zaakceptuje tzw. indeksację składki) ale symbolicznie bądź wcale, a jeśli podpisze Pani umowę np. za 8-10 lat, to poziom składki będzie wyższy. Co do zaś ryzyka wystąpienia zdarzenia… przytoczę fakt autentyczny z mojej praktyki akwizycyjnej. Dokładnie rok temu w czasie rozmowy związanej z kontynuacją umowy ubezpieczeniowej samochodu, zaproponowałem mojemu klientowi aby sobie za b. niewielką kwotę rozszerzył ochronę o ryzyko zgonu w wypadku kierującego tym konkretnym pojazdem – taka dodatkowa opcja rozszerzająca ryzyko
NNW komunikacyjnego. Kwota składki symboliczna, suma ubezpieczenia 100 tys. zł. Klient się wahał ale po chwili namysłu się zdecydował. Po ok. miesiącu kierując tym właśnie pojazdem zginął w wypadku. Jestem przekonany, że ani on ani ja nie przewidywaliśmy że coś tak tragicznego w ogóle nastąpi. Bardzo to przeżyłem. Przytaczam ten przypadek nie po to by kogoś straszyć, ot przyszedł mi do głowy, bo dzisiaj spotkałem się z Jego żoną, w związku z wznowieniem ubezpieczenia domu. Odżyły wspomnienia.
Czasami czytając niektóre wypowiedzi tu na
forum nt. ubezpieczeń odnoszę wrażenie że piszący mają trochę nie prawdziwe wyobrażenie o ubezpieczeniach na życie, bo opisują pewien zakodowany powszechnie schemat. Tymczasem ubezpieczenia są bardzo zróżnicowane pod wieloma względami. Można na rynku znaleźć oferty dla ludzi młodych i bardziej zaawansowanych wiekowo, samotnych i posiadających rodziny, dla takich którzy chcą zabezpieczyć swoich bliskich i takich którzy nastawieni są na zabezpieczenie samych siebie. Mamy ubezpieczenia grupowe i indywidualne, bezterminowe i terminowe, na życie i dożycie (pisałem niedawno o nich) i takie typowo ochronne (casco na życie) oraz takie, które zapewniają, że przy bezszkodowym okresie ubezpieczenia jakaś część wpłaconych składek, a nawet przy spełnieniu określonych warunków całość tych składek plus jeszcze „jakaś górka”, wróci po zakończeniu umowy do klienta. W takich przypadkach nie do przecenienia jest fakt, że w zasadzie po rozliczeniu umowy okazuje się że np. przez kilkanaście lat mieliśmy jakąś ochronę ubezpieczeniową za darmo. To nie wszystko, bo oddzielnym typem ubezpieczeń są polisy gwarantujące np. kompensację utraconych dochodów wskutek jakiegoś zdarzenia ubezpieczeniowego uniemożliwiającego np. przez jakiś czas wykonywanie zawodu. To tylko skrócony opis tego co może Pani znaleźć na rynku. Ważny jest – o czym wielokrotnie tu pisałem, cel jaki Pani sobie stawia. Nie powinno się podchodzić do problemu w taki sposób, że oto ktoś zainteresował mnie jakimś ciekawym produktem, inni już to kupili, więc ja też sobie kupię. Ważne jest dlaczego decyduje się Pani na taki, a nie inny zakup i czy w ten sposób skutecznie zrealizuje Pani swój cel/e. Warto to robić z namysłem, warto też poszukać sobie dobrego pośrednika, takiego któremu skłonna jest Pani zaufać, a który jest w stanie zaproponować Pani jakiś zrąb programu. Bez zaufania nie dojdzie do szczerej rozmowy, a bez szczerej rozmowy małe są szanse na podjęcie dobrej decyzji.