To co ja podałem, ma sens. Oczywiście nie każdego stać na spłatę 1000 zł, bo nie każdy takie raty ma. Może to być 200, 300 zł. Nieważne ile. Trzeba nauczyć się kreatywnie podchodzić do finansów. I przede wszystkim poczytać na temat teorii procentu składanego. Poniżej załączam fragment e-booka
"Niezwykła droga do bogactwa", który mówi o teorii procentu składanego.
"Większość ludzi nigdy nie układa planu skutecznego inwestowania, ponieważ dokładnie nie rozumie, w jaki sposób zwiększają się zasoby pieniędzy. Oto prosty schemat prognozy, jak pańskie pieniądze mogą podwajać się w regularnych odstępach czasu. Powiedzmy, że składa pan te monety na koncie w niewielkim banku we wschodnim odgałęzieniu Rue de Sagesse, który gwarantuje oprocentowanie pańskiej inwestycji w wysokości dziesięciu procent w skali roku. Zapewniam, że po zaledwie siedmiu latach będzie pan miał dwadzieścia złotych monet, a jeśli znów poczeka pan przez taki sam okres, monet będzie czterdzieści. Oznacza to, że po czternastu latach i sześciu miesiącach ilość pańskich pieniędzy wzrośnie czterokrotnie, bez żadnego wysiłku z pana strony!
- Jak to się dzieje? - zdziwiłem się.
- Pieniądze pomnażają się w przewidywalnym tempie, zawsze, gdy stopa procentowa jest stała. Weźmy po prostu stopę procentową pańskich zysków i podzielmy ją przez coś, co moi studenci nazywają „magiczną liczbą” 72. Widzimy, że stopa procentowa o wartości 10 procent, podzielona przez 72, daje wynik 7,2. Jest to liczba lat potrzebna do podwojenia pańskich pieniędzy. A po kolejnych 7,2 latach podwoi się znowu! Widzi pan, że ustalanie czasu potrzebnego do osiągnięcia celu finansowego nie jest niczym tajemniczym, pod warunkiem, że zna pan ową magiczną liczbę.
- Tak, jak można przewidzieć zachowanie zainwestowanych pieniędzy, jest to możliwe także w przypadku pańskich oszczędności, zakładając, że rzeczywiście oszczędza pan systematycznie.
W tym momencie hrabia roześmiał się ponownie. Najwyraźniej wiedział, że zwyczaj inwestowania bądź oszczędzania pieniędzy jest mi raczej obcy. Uważając siebie za arystokratę, który znajduje się ponad wszelkimi „mieszczańskimi” metodami gromadzenia pieniędzy, byłem nieświadomy niezwykle cennych, jak zaczynałem sądzić, zasad.
Hrabia kontynuował:
- Wkrótce uzmysłowię panu wartość oszczędzania. Teraz przypuśćmy, że jest pan dość rozsądny, by odkładać część zarobionych pieniędzy. Powiedzmy, że zaoszczędzi pan dziesięć monet rocznie i złoży je w banku na dziesięcioprocentowej lokacie. Ile złota uzbiera pan w ciągu, dajmy na to, czternastu lat?
- No, sto czterdzieści monet - odrzekłem, czując się bogaty na samą myśl o posiadaniu stu czterdziestu złotych monet.
- Tak, lecz wielki Willsford w 1640 roku stwierdził (za moją namową), iż procent składany, jaki pan uzyskuje z takiej
lokaty stanowi „oprocentowanie oprocentowania”. Pamiętając o tym, może pan obliczyć moment, w którym będzie pan miał dwa razy tyle złota, ile pan zdeponował. W tym przypadku magiczna liczba 144 informuje pana, kiedy proces narastania procentów składanych doprowadzi do podwojenia sumy pańskich pieniędzy. Po prostu dzieli pan stopień oprocentowania 10 przez 144, co daje 14,4. A zatem czas potrzebny do podwojenia pańskiej corocznej inwestycji wynosi 14,4 lat. W owym czasie pański depozyt będzie liczyć 140 monet, lecz faktycznie będzie pan właścicielem 280!
- To cudowne - oznajmiłem. - Z pewnością jednak takie przekształcenia muszą faktycznie wiązać się z jakąś magią.
Hrabia roześmiał się.
- Bynajmniej. To prosta i niepodważalna arytmetyka. Jeżeli złoży pan swoje złoto na rachunku o ustalonej stopie procentowej, jego ilość musi cały czas rosnąć, a w przewidywalnych momentach- podwajać się - raz, drugi itd.
Cały ebook można pobrać: http://www.top-ebooki.pl/dlaciebie/Niezwykla_droga_do_bogactwa.pdf