16.3.2016 10:27
No może do liderów uczciwości nasz naród nie należy, ale myślę że nie ma co się od razu nastawiać na oszustwo i niepowodzenie. Poza tym jakoś dziwnie to Pani postrzega - woli Pani iść do banku i podpisać umowę. No przecież z inwestorem też się podpisuje umowę i pożyczkobiorca wcale nie znajduje się w niekorzystnej sytuacji. On przecież tylko dostaje pieniądze i jego zadaniem jest regularnie spłacanie rat. Więc tym samym nie rozumiem tego strachu i porównania z bankiem, skoro zobowiązania i “ryzyko” pożyczkobiorcy jest dokładnie takie samo w obu przypadkach. To już bardziej inwestor mógłby się czegoś obawiać, choć pożyczkobiorca niemal zawsze oferuje weksle, hipoteki itp. więc jest to jakieś zabezpieczenie na wypadek niewywiązywania się z obowiązków.
Cytuj