Franczyza - czy się opłaca?

ja tez jestem była Ajentka sklepu ZABKA i co do miesiecznych obrotów to faktycznie 100tys sie wyciągnie czasem nawet więcej ,szkoda tylko że Ajent zarabia najmniej z tego wszystkiego ,czasem nawet wcale ehhhhh:/

No nie bardzo . Płaci się za nazwę marki taką jak: Mc Donald, Empik czy Żabka.
A nie za wybudowanie myjni i późniejsze konserwacje. To nie to ;)
Na pewno wielkich kokosów na franczyznie się nie zarobi jednak gdy ktoś nie ma totalnie żadnego pomysłu może być to dobra opcja.
Tyle,że trzeba jednak wyłożyć na to własne fundusze.

Czemu niepowazne, jesli ktos chce brac kredyt to rozważa co mu sie bardziej oplaci.

Porównywanie inwestowania w Żabkę i McDonald's jest niepoważne. Na Żabkę wystarczy kilkanaście tysi a Mc to inwestycja ponad bańkę.

Niby spożywczak się nie opłaca ale zwróć uwagę na to,że często samemu kupując od hurtowników ciężko jest wynegocjować dobre ceny.
Większe sieci takie jak Żabka czy też Leviatan mają o wiele lepsze ceny na wybrane produkty.
Tak więć mogą być konkurencyjne do supermaketów.

Jesli juz franczyza to na pewno nie spozywczak. Albo jakis rossman albo mc donald. tam ludzie beda przychodzic. A zabki czy freshe to nie oplacalane interesy. Wystarczy troche poszperac necie

Ale chcieli pracować w te dni aby wyciągnąć jakiś większy utarg?
Czy może właściciel marki zażądał, że Żabka musi być otwarta również w niedziele?
Czy godziny otwarcia sklepu są dyktowane odgórnie?
Sam jakiś czas temu zastanawiałem się nad franczyzną . W sumie sensowne wydaje mi sie prowadzenie Maca albo KFC.Zawsze gdy jem w jednym z tych miejsc jest masa klientów.

Moja znajoma prowadziła Zabkę. nie opłacało jej się prawie wcale. Musieli pracować w dni wolne od pracy.

Ja kiedyś zastanawiałam się czy w to wchodzić ale zrezygnowałam. Właściciel marki pobiera zwykle bardzo wysoką prowizję tak więc nigdy w zasadzie nie zarobimy dużo... WPrawdzie wystarczy nam to na godziwe przeżycie ale czy będą to prawdziwe pieniądze? Nie sądzę>
No chyba,ze ktoś z Was ma inne doswiadczenia w tym temacie i rzeczywiście udało się Wam odnieść sukces.
Są tutaj tacy?

Jeśli chodzi o małpki, to część ajentów Żabek podjęła z nimi współpracę.

Na początku miało być pięknie i przez jakiś czas faktycznie było lepiej.

A potem wyszło jak zwykle - płacz i zgrzytanie zębów.

Franczyza to franczyza.

Żeby się bawić w poważną franczyzę trzeba dysponować dużym kapitałem i wchodzić we współpracę z odpowiednimi partnerami, a nie liczyć na cuda, że "wsadzę 5000 i będę żył jak król, prowadząc swój mały interesik".