przemyslaw30 napisał
U mnie przy likwidacji szkody okazało się ,że w moim 10letnim aucie amortyzacja wynosiła 60% ,czyli dostałem całe nic.A dopytywałem mojego ubezpieczyciela co to dokładnie znaczy ,przy zakupie polisy AC.Coś tak m nakręcił i ja więcej nie mam zamiaru popełniać takiego błędu.Słyszałem ,że jest mini casco.Moze ktoś powiedzieć co to jest?
Szanowni Państwo,
dla mnie jako pośrednika nazwa "mini casco" oznacza albo konkretny produkt z sprecyzowanym zakresem i zasadami ochrony ubezpieczeniowej, albo nazwę marketingową chętnie używaną niekiedy np. w reklamach. Jako hasło oznaczać może różne rzeczy albo... "prawie nic". Na rynku można spotkać oferty gdzie pod tą nazwą występuję konkretny produkt z ochroną zawężoną np. do tzw. "szkody całkowitej"( totalne rozbicie pojazdu - uwaga na definicję) i kradzieży pojazdu. Jeśli komuś to wystarcza, to proszę bardzo. Pozostaje jeszcze kwestia ceny. Może się okazać że jest to relatywnie nie tanie ubezpieczenie.
Jest jeszcze kwestia ubezpieczania tzw. pojazdów zabytkowych. Z tego co się orientuję chyba jedynie Warta ma dla takich pojazdów ofertę na warunkach zbliżonych do AC/KR ale mogę się mylić. Dla tych którzy doszli do wniosku, że nie ma sensu kupować autocasco, polecam rozważenie rozszerzenia ochrony w zakresie
OC kom. o tzw. "dodatki"; np. ubezpieczenie opon, i/lub od kradzieży. To są tanie opcje.
Dzisiaj moja klientka zrezygnowała z AC/KR - powód tylko finansowy (emerytka), bo cena OC wyraźnie wzrosła, a znajomi pukali się w czoło wmawiając jej że zakup AC/KR to zbędny koszt, wręcz głupota. Czas pokaże czy mieli rację. Ten wzrost ceny OC w jej przypadku wyniósł ok. 130,00 zł, a wznowienie AC/KR z wykupem amortyzacji, bez udziałów własnych w szkodzie, to kwota ok. 310,00 zł ( pojazd wartość ok. 4,5 tys. wiek ok. 16 lat, poj. poniżej 1000 ccm, pełne zniżki). Gdyby zdecydowała o rezygnacji z wykupu amortyzacji, to koszt takiego AC/KR oscylowałby wokół kwoty ok. 200 - 260,00 zł. W to miejsce wykupiła ochronę opon za 9,00 zł i ochronę od kradzieży pojazdu max. do 3 tys. zł, za 29,00 zł. Można i tak.
Pisze Pan że amortyzację likwidator przyjął na poziomie 60%, a agent coś tam w tym względzie "...nakręcił i ja więcej nie mam zamiaru popełniać takiego błędu." Jeśli tak było, to oznacza że wykupił Pan AC z amortyzacją części, by było taniej, nie wiem co z udziałem własnym w szkodzie, może też "dla taniości" było wprowadzone?
Co oznacza w przypadku standardowych polis pojazdów zwłaszcza starszych owe 60% odliczenia amortyzacji? W skrócie oznacza zazwyczaj to, że od średniej ceny rynkowej tzw. "równoważnika części nowej" odlicza się te 60%. Innymi słowy, jeśli wartość takiej części (równoważnik") wynosi 1 tys. zł., to ubezpieczyciel w kosztorysie uwzględni wymianę tej części ale za 400,00 zł. Jeśli odniesiemy to do rynkowej wartości części nowej oryginalnej, to ta różnica będzie jeszcze większa. To nie koniec, bo w kosztorysie występuje jeszcze pozycja; stawka za roboczogodzinę. Tylko w wyrafinowanych ofertach AC/KR bezdyskusyjnie przyjmuje się stawki porównywalne z stawkami ASO. Jeśli kogoś interesują te kwestie, to zapraszam do zajrzenia do mojego bloga www.war-to.pl "O ubezpieczeniach inaczej". Mam świadomość że tym wpisem nie wyczerpuję tematu. "Opłacalność" zakupu AC/KR pojazdów staeszych proszę również rozważać w kontekście wymiany pojazdu na nowszy. Co wtedy ze stażem bezszkodowym? Jaką różnicę w składce w zakresie AC/KR zapłacicie Państwo, w relacji do tych, którzy mają pełne zniżki w warunkach ciagłości ubezpieczania?
Wypowiedź została zmieniona przez: WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki 1.4.2016 19:04
Cytuj