23.11.2015 18:43
Szanowni Państwo,
Zdaję sobie sprawę z tego, że terminy takie jak np. „ubezpieczenie na życie”, ubezpieczenie na życie i dożycie”, „ubezpieczenie terminowe”, czy chociażby „poważne zachorowania”, „trwałe i całkowite inwalidztwo”, trwały uszczerbek na zdrowiu” itp., Państwu inaczej się mogą kojarzyć niż nam „starym wyjadaczom”. Pan Stanisław pisząc o ubezpieczeniach na życie w kontekście zobowiązań, zapewne miał na myśli wszelkie zobowiązania, nie tylko związane z np. kredytami, także skrótowo rzecz ujmując, zobowiązania wobec naszych bliskich, wobec ew. wspólników, współpracowników oraz w jakimś sensie wobec siebie. Nie podważam zasadności takiego podejścia, jednak wolę inne spojrzenie na ten problem. Sugestia p. Stanisława aby najpierw postawić sobie właściwe pytania prowadzące do określenia celu i sensu ubezpieczenia jest jak najbardziej wskazana. Jakie to mogą być cele? Trudno je wszystkie wymienić, bo to pytanie o funkcje ubezpieczeń na życie. Główną funkcją umowy ubezpieczenia na życie jest ochrona, w takim rozumieniu tego słowa, że jeśli zdarzy się „coś” od czego się ubezpieczyliśmy, to ZU wypłaci nam lub osobom przez nas wskazanym w umowie określony ekwiwalent finansowy, nie koniecznie tylko w formie jednorazowego świadczenia. Oczywiście na określonych, akceptowanych przez obie strony umowy warunkach. Jeśli ubezpieczamy się „na życie”, to oznacza że po naszym zgonie, w czasie trwania umowy, ubezpieczyciel wypłaci wspomnianym osobom określoną kwotę. Jeśli ubezpieczyliśmy się „ na życie i dożycie”, to oznacza że w przypadku zgonu ZU wypłaci określoną kwotę jw., a jeśli szczęśliwie „dożyjemy” do końca trwania umowy, to określona suma będzie nam i tak wypłacona. Ten typ polisy „zabezpiecza” i nas i naszych bliskich. Na marginesie; tego typu umowy są „terminowe”, czyli z ubezpieczycielem z góry umawiamy się że umowa ubezpieczenia jest zawarta np. na 20 lat, na krócej lub dłużej. Przez ten okres płacimy jakieś składki i mamy za to gwarancje określonych świadczeń. Innymi słowy; jeśli umrzemy, zginiemy w wypadku w trakcie trwania umowy, to wypłacane jest świadczenie osobom jw. Jeśli nic nam się nie stanie, to zwaloryzowana suma ubezpieczenia na dożycie jest nam wypłacona po np. 20 latach. Reszta to „detale”, aczkolwiek bardzo ważne. Część tych „detali” to wszelakie warunki i zobowiązania jakie klienci przyjmują na siebie oraz zobowiązania ZU, inna część to ograniczenia i wyłączenia w ochronie ubezpieczeniowej, regulacje dot. waloryzacji świadczeń i składek, etc., a inna dotyczy wszelkich możliwych rozszerzeń w ochronie ubezpieczeniowej. To zaledwie jeden z typów ubezpieczeń na życie. Są jeszcze umowy bezterminowe, umowy z różnie skonstruowanymi modułami związanymi z oszczędzaniem/inwestowaniem, bo polisa i taką funkcję może spełniać. Padło tu wcześniej pytanie o różnice w ofertach różnych ZU. Istnieje na rynku tak duża różnorodność ofert, że trudno z w/w powodów trafić na dwie identyczne. Różnic w rzeczywistości jest więcej niż nam się wydaje, można je zauważyć np. w definicjach, w opisach zakresów ochrony, w kosztach również. Poruszyliście Państwo bardzo istotny ale też szeroki i z uwagi na poziom uwarunkowań, opcji, trudny do prostego wyjaśnienia wątek. Doradzam rozwagę i odważenie się na konkretne rozmowy z pośrednikami, których profesjonalizmowi Państwo ufacie. Mam zamiar zamieścić na swoim blogu więcej materiałów na ten temat. Do tej pory tego nie zrobiłem z braku czasu. Uważnie jednak czytam Państwa wypowiedzi, bo są dla mnie wskazówką jak o tych złożonych zagadnieniach napisać.
blog: www.wartoubezpieczenia.pl
www.facebook.com/wartoubezpieczenia
mbulecki@gmail.com