• Kredyty gotówkowe
  • Kredyty hipoteczne
  • Kredyty dla firm
  • Lokaty bankowe
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
lat
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota lokaty
Okres lokaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Administratorem danych osobowych jest Comperia.pl S.A. Zapoznaj się z pełną informacją o przetwarzaniu danych osobowych.
1 osoba przegląda ten temat1 osoba obserwuje ten temat

Czy lepiej zbierać pieniądze, czy raczej się ubezpieczać?

Odpowiedź
wróć do listy tematówSortowanie od najstarszej wypowiedzi
od najnowszej wypowiedzi
✓  od najstarszej wypowiedzi
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1163 razy

Wyślij wiadomość

21.10.2015 15:43
W literaturze fachowej można się doczytać, że początki ubezpieczeń sięgają starożytności. Najstarsza na świecie firma ubezpieczeniowa, nadal aktywnie działająca, liczy sobie ok. 300 lat, w Polsce początki ubezpieczeń (tzw. kasy ogniowe) to przełom XVIII i XIX w. PZU chwali się ponad 200-letnią tradycją, Warta ma udokumentowane początki działalności od 1920 roku. Innymi słowy ubezpieczanie się ma długa tradycję. Pytanie w tytule ma swoje poważne uzasadnienie. Ludzie od dawna starali się odkładać pieniądze na wypadek zajścia jakiś nieprzewidzianych zdarzeń. Ktoś kiedyś wpadł więc na pomysł aby zaproponować taką formę oszczędzania w tym celu, która będzie pod wieloma względami atrakcyjna i jednocześnie da się na tym zrobić interes. Dla wielu z nas jednak dylemat; czy ubezpieczyć się w ZU, czy samemu się jakoś zabezpieczyć, nadal nie jest do końca rozstrzygnięty. Co tu przesądza? Czy ubezpieczanie się są Państwo skłonni uznawać za dobrą, choć specyficzną formę oszczędzania, inwestycji w własne bezpieczeństwo, czy raczej jako coś co musimy robić, bo przepisy prawa zmuszają, bo partner biznesowy, bank, etc. stawia taki warunek, itd.? Odpowiedź na to pytanie determinuje naszą postawę, bo skoro to koszt, czasem wymuszony, to najchętniej byśmy go nie ponosili, a skoro musimy, to robimy wszystko aby go zminimalizować, nie wnikając w to, czy nasze zabiegi w tym kierunku wypaczają sens zakupu ubezpieczenia, czy nie. Inne podejście owocuje również zabiegami idącymi w kierunku oszczędzania na kosztach ale z elementami racjonalnego podejścia; tzn. patrzymy też na to co tracimy obcinając składkę i szukamy tu konsensusu.
Być może wśród Państwa znajdą się też zwolennicy tezy, że każda forma oszczędzania jest lepszą formą zabezpieczenia niż polisa ubezpieczeniowa. W takim razie co o tym przesądza? Czy polisę można/należy traktować także jako formę oszczędzania? Jeśli tak, to jak należy porównywać efektywność takiego oszczędzania w odniesieniu do innych produktów sensu stricte oszczędnościowo-inwestycyjnych? Czy to że np. za jakąś składkę roczną uzyskam w nagłym przypadku odszkodowanie wielokrotnie większe niż np. roczna składka z 2-5 lat ubezpieczania, jest oszczędnością, inwestycją? Jeśli nic od czego się ubezpieczyliśmy się nie zdarzy, to składki zapłacone przez lata są stratą finansową, czy nadal powinniśmy je traktować jako inwestycję?
Cytuj
blog: www.wartoubezpieczenia.pl
www.facebook.com/wartoubezpieczenia
mbulecki@gmail.com
IBurska

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

22.10.2015 8:21
W moim odczuciu wiele zależy od ubezpieczenia. Jeśli mówimy o tych na życie, zdrowie, NNW to są one jak najbardziej potrzebne i sama się tak ubezpieczam. Może nie szukam najpełniejszej (i najdroższej) ochrony, ale coś zawsze jest.
Wiem, że sama nie byłabym w stanie zaoszczędzić przez te parę lat tego, co dostałabym w przypadku nieszczęścia. Czy jest to inwestycja?
Myślę, że tak, to inwestycja. W bezpieczeństwo, jak drzwi antywłamaniowe. Może akurat nikt nigdy nie będzie próbował się włamać do mojego domu, ale czy to oznacza, że nie powinnam kupić dobrych, wejściowych drzwi?
Cytuj
JankaNowak

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

22.10.2015 10:06
Myślę, że czynnik, o którym pan wspomniał czyli mozliwosc nigdy nie otrzymania tych pieniędzy, jelsi nic sie nie wydarzy jest tymz czynników, który czesto decyduje o tym, że nie chcemy się ubezpieczać. Z drugie jednak strony idziemy po rozum do głowy, bo ile musielibyśmy zbierać pieniądze, żeby suma mogła nam zapewnić bezpieczeństwo np. w przypadku włamania czy pożaru...
Cytuj
Stanisław BińkiewiczStanisław Binkiewicz

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1104 razy

Wyślij wiadomość

22.10.2015 10:28
Dla mnie pytanie zawarte w tytule postu jest dość przewrotne i nie za bardzo je rozumię. Czy zbierać pieniądze? Na pewno tak.
Mówi się, że do naszego bezpieczeństwa powinno być odłożona suma na conajmniej 6 m-cy do przodu.
Jesli chodzi o ubezpieczanie, to temat ten ma dużo więcej aspektów. O jakie ubezpieczanie chodzi, czy grupowe, wypadkowe, polisa z funduszem inwestycyjnym itp. Obserwuję rynek ubezpieczeń już od wielu lat, znam ten czas kiedy do naszego kraju weszły firmy typu Comercial Union i inne. Nable zaczął się boom na polisy, obiecywano ludziom złote góry. Kiedy skończył się okres 10 letniego oszczędzania, okazało się, że na kontach klientów praktycznie nie ma pieniędzy. Do tego doszły potem sprawy sądowe wytoczone Compensie i Aegonowi o stosowanie niedozwolonych klauzul umownych o których dużo napisano w artykułach typu "nabici w polisy"
Mój brat przez bodajże od 20 lat odkładał na przyszłą emeryturę w jednym z TU. W ubiegłym roku zdenerwowany ponowną indeksacją wystąpił o przeliczenie wkładu i zwrot. Okazało się, że dostał dużo mniej niż wpłacił. Kiedyś do mojego kolegi - doradcy finansowego przyszedł jego znajomy i powiedział, że ma do zainwestowania 100 tys. zł. I żeby kolega mu wskazał jakiś fundusz. Kolega mu odparł - chłopie, kup mieszkanie - kawalerkę. Jak wpłacisz do funduszu, to jest duże prawdopodobieństwo, że pieniądze stracisz. Jak kupisz mieszkanie i je wynajmiesz, to będziesz miał i mieszkanie i pieniądze. Tak więc podsumowując, warto a nawet trzeba zbierać pieniądze. Warto tez się dobrze zastanowić, gdzie je zainwestować.
Cytuj
Stanisław Bińkiewicz
Tel:606119428
Blog: www.slowkilkaomalymbiznesie.pl
e-mail: stabin@neostrada.pl
dorin1a

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

23.10.2015 8:35
I nadal tak jest, że na funduszach raczej się traci, a oszczędności opłaca się ładować w nieruchomości?
Czy teraz ten trend się zmienił? Ja niestety nie mam 100 tysięcy, ale odkładam regularnie, kupuję też polisy.
Oczywiście profity są niewielkie, ale przynajmniej nie tracę.
Myślałam też nad polisolokatą, bo przyznam, że na normalne ubezpieczenia jest mi szkoda pieniędzy, wolę je odłożyć. Oczywiście mam oc samochodu, a dzieci NNW, ale nigdy nie miałam ubezpieczenia na życie i nie zamierzam mieć. Ale taka polisolokata brzmi nie najgorzej, bo po kilku latach opłacania składek coś jednak zostaje i możemy to wypłacić.
Cytuj
Krzysztof WilczyńskiBroker Ubezpieczeniowy

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 404 razy

Wyślij wiadomość

23.10.2015 16:22
dorin1a napisał
I nadal tak jest, że na funduszach raczej się traci, a oszczędności opłaca się ładować w nieruchomości?
Czy teraz ten trend się zmienił? Ja niestety nie mam 100 tysięcy, ale odkładam regularnie, kupuję też polisy.
Oczywiście profity są niewielkie, ale przynajmniej nie tracę.
Myślałam też nad polisolokatą, bo przyznam, że na normalne ubezpieczenia jest mi szkoda pieniędzy, wolę je odłożyć. Oczywiście mam oc samochodu, a dzieci NNW, ale nigdy nie miałam ubezpieczenia na życie i nie zamierzam mieć. Ale taka polisolokata brzmi nie najgorzej, bo po kilku latach opłacania składek coś jednak zostaje i możemy to wypłacić.
Proponuję poczytaj na tym forum temat: Ubezpieczenie na życie na 2015
Cytuj
Krzysztof Ł. Wilczyński
Broker Ubezpieczeniowy
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1163 razy

Wyślij wiadomość

25.10.2015 13:25
Nie neguję tego o czym pisze p. Stanisław. Przykłady które podaje są oczywiście prawdziwe, z tym że – jak sam zaznacza – tak się działo kiedyś, a jeśli nawet współcześnie, to jest to skutek zaszłości. Akwiruję także ubezpieczenia na życie, w tym także takie z opcją inwestycyjną lub jak kto woli oszczędnościową. Sporo się zmieniło i zmienia. Rzecznik Ubezpieczonych, obecnie Finansowy, także KNF, albo w wyniku wniosków po skargowych, albo wskutek własnych analiz, wprowadzili szereg wymogów dla ZU. Kluzule abuzywne w o.w.u. są regularnie rugowane, sypią sie z tego tytułu kary. Niedawno przygotowywałem ofertę dla klientki, opartą na ubezpieczeniu na życie, tzw. „opcja uniwersalna”, czyli oferta miała charakter inwestycyjno-ochronny z istotną częścią ochronną. Jakie informacje, w formie wydruku, klientka otrzymała już na etapie wstępnej oferty, oczywiście po wstępnej rozmowie z nią:
- opis świadczeń, główne cechy ubezpieczenia,
- horyzont czasowy, sposób płacenia składek,
- opis ryzyk związanych z ubezpieczeniem, a wynikających m.in. z jego konstrukcji,
- informacje o opłatach, w tym o opłatach związanych z zarządzaniem inwestycją, z prowadzeniem umowy ubezpieczenia (administracyjne), dystrybucyjne (z tyt. zawarcia ubezpieczenia), transakcyjne (z tyt. operacji zleconych przez klienta), opłaty za ryzyko (z tyt. świadczonej ochrony ubezpieczeniowej),
- o indeksacji opłat i o premiach i rabatach,
- symulacje wartości ubezpieczenia wg. 3 scenariuszy; tzw. „bazowego”, o obniżonej rentowności i o podwyższonej rentowności (tabele),
- dodatkowe informacje, m. in. o: zasadach ustalania wysokości świadczenia należnego z tyt. umowy ubezpieczenia i o czynnikach mogących mieć wpływ na zmianę wysokości świadczenia, o podmiotach uprawnionych do otrzymania świadczenia, o ograniczeniach i wyłączeniach odpowiedzialności ubezpieczyciela, o rezygnacji, odstąpieniu i wypowiedzeniu umowy, zasad i trybu zgłaszania zdarzenia ubezpieczeniowego i rozpatrywania reklamacji i skarg, o opodatkowaniu świadczeń. Czy to mało?
Pytanie w tytule jest przewrotne ale celowo, bo nawiązuję do tego co słyszę i czytam od dawna nt. polis. Są jakby dwie skrajne opcje; pierwsza dopuszcza zakup polisy jako formy co najmniej oszczędzania, druga oparta jest na tezie, że każda forma oszczędzania, inwestycji jest lepsza niż polisa. Nie wiem dlaczego takie tezy się stawia. To wg. mnie piramidalne nieporozumienie, wręcz z cechami dezinformacji, z złymi konsekwencjami dla klientów. Do innych wątków tej dyskusji odniosę się, jak mi czas pozwoli, w kolejnych wpisach.
Cytuj
blog: www.wartoubezpieczenia.pl
www.facebook.com/wartoubezpieczenia
mbulecki@gmail.com
Stanisław BińkiewiczStanisław Binkiewicz

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1104 razy

Wyślij wiadomość

25.10.2015 14:26
Przykłady które podaję, mają stanowić głębsze rozwinięcie mojej myśli. Ja absolutnie nie neguję samej istoty gromadzenia dóbr.
Chciałbym jednak, aby odbywało się to nie pod wpływem strachu, tylko żeby było wynikiem świadomego działania. To jest tak jak ze zdrowiem. Czy widząc reklamę w telewizji, w której złowieszczy głos mówi: widzę tłumy chorych ludzi....
mam poczuć stan zagrożenia i pędzić do apteki po szczepionkę, która niewiele mi pomoże, a jeszcze bardziej zaszkodzi?.
Słusznie mówi się więc o zdrowiu finansowym. Niech ono opiera się na wartościach, które będą wypływały z realizacji celów życiowych oraz własnej świadomości.
Cytuj
Stanisław Bińkiewicz
Tel:606119428
Blog: www.slowkilkaomalymbiznesie.pl
e-mail: stabin@neostrada.pl
Artur Sarnecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1359 razy

Wyślij wiadomość

26.10.2015 0:04
Panowie - według mnie zarobić i stracić można na wszystkim, to że ktoś na czymś zyskał czy stracił to akurat jego indywidualny przypadek.

Należy robić i to i to i zbierać majątek i się ubezpieczać, nie ma innej drogi.
Cytuj
Doradca Finansowy

https://finansepoludzku.pl
Napisz: biuro@finansepoludzku.pl
LukaszDu

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

26.10.2015 9:28
Ubepzieczenie to podstawa. Można miec odłożone pieniądze, ale w przypadku np. pożaru domu niewiele nam da kilka tysięcy uzbierane na KO.
Cytuj
Odpowiedź