weronikajagodzinska napisał
Tak, ale na forach zawsze można znaleźć opinie i potem samemu stwierdzić czy decydujemy się na ofertę czy też nie.
Jeśli Pani pozwoli, wypowiem tu swoje zdanie jako pośrednik który nigdy nie pracował i nadal nie pracuje dla PZU. Nigdy nie próbowałem "ustawiać" negatywnie klientów do tej firmy. Do opinii nt. konkretnych ZU, w tym PZU, podchodziłbym na Pani miejscu ostrożnie. Częściej na przeróżnych forach wypowiadają się klienci którzy mieli jakieś problemy, niż ci którzy są zadowoleni. Nie rzadko się zdarza, że część z tych "wkurzonych" pisze o czymś o czym nie ma wystarczającej wiedzy, sami są przekonani że mają rację, a tak naprawdę ich racje bywają z różnych powodów wątpliwe, itd. Jak się coś takiego czyta, to można zwątpić we wszystko. "Rzeczywistość ubezpieczeniową" - tak to roboczo ujmijmy, tworzą konkretni ludzie, pracujący w jakimś miejscu w korporacji. Oni też tworzą wszelakie procedury, systemy organizacyjne, przepisy wewnętrzne, etc. To że jakiś agent, pracownik pionu likwidacji szkód, obsługi centrum alarmowego itd. raptem nie grzeszy wystarczającym poziomem wiedzy, nie potrafi dobrze zorganizować sobie pracy, coś zawala pod wpływem stressu, nie oznacza że jakaś firma ubezpieczeniowa jest do bani. Czasami wszyscy pracownicy starają się jak mogą, a wychodzi tak jak wychodzi - być może wspomniane systemy, procedury mają jakieś luki, niedoróbki, czyjeś dokumenty gdzieś utknęły a pracownicy za to odpowiedzialni czekają na "trzęsienie ziemi", czegoś ktoś nie przewidział, coś trzeba zmienić, poprawić. To zwyczajna "proza życia", to się wszystkim może przytrafić. Nie po to każdy ubezpieczyciel analizuje procedury, produkty, sposób obsługi i na ich usprawnianie wydaje duże sumy, bo tak wypada albo ktoś mu kazał. Każdemu zależy na opinii, z tym że jedni reagują szybko i kompleksowo, inni trochę inaczej. Dobrze jest jeśli klienci na takie sprawy zwracają uwagę, sygnalizując problemy, a nie ograniczają się jeno do "wieszania psów". Jeśli chce Pani porównywać ubezpieczycieli, to proponuję porównywać to, co da się porównać w sposób wymierny; np. tzw. wskaźniki bezpieczeństwa (publikowane na stronie KNF), jakość oferty (choć to akurat jest b. trudne), jakość pracy centrów alarmowych, szybkość reakcji na zgłoszenie szkody, komunikacja z klientem, etc. Od lat jedni przekonują że duże jest lepsze, bo duży "może wiecej", drudzy odwrotnie, bo "małe jest piękne". Prawda jest taka, że zdarza się że te małe firmy wprawdzie nie miewają szerokiego portfela ofert, ale za to to co oferują jakością dorównuje tym wielkim.