Ile kosztuje korzystanie z pośredników kredytowych?

Ale jak widać kolega Stanisław ma w ofercie usługi finansowe, za które instytucja mu nie płaci więc pobiera prowizję/opłatę (jak zwał tak zwał) bezpośrednio od klienta.
Ciekawe jakie koszty poniósłby ten klient, gdyby udał się bezpośrednio do tej instytucji? Z drugiej strony nikt przecież nie oczekuje, że ww. będzie pracował za darmo...

Można i tak, natomiast większość pośredników-doradców finansowych działa w ten sposób, że NIE pobiera żadnych opłat od swoich klientów. Jednocześnie ofertę ma taką samą lub lepszą niż bezpośrednio w banku.

Napisałem "najczęściej" a nie zawsze. Jest to ogromna różnica.
Na rynku pośrednictwa finansowego działają głównie firmy pośredniczące, typu Fines, QS, itp. One są tzw. operatorami bankowymi i podpisują umowy w imieniu banków z pośrednikami, których rola ogranicza się do wklepania do systemu danych.
Są tez tzw. doradcy, typu expander, open finance, itp., którzy również są operatorami i mają bezpośrednie umowy z bankami.
Większość pośredników lokuje produkty tam, gdzie ma najwyższe prowizje. Nieco inaczej jest z doradcami niezależnymi, których współpraca opiera się na luźnych zasadach. Wyszukują oni najlepszy pod względem cenowym i odpowiedni do możliwości finansowych klienta produkt. Nie otrzymują oni prowizji od banków, natomiast pobierają prowizje od klienta.

Doświadczonym doradcom finansowym opłaca się oferować klientom najlepsze produkty. Od zadowolonego klienta mają polecenia, które są bardzo ważne w tym biznesie!
Jeżeli ktoś działa w branży kilka lat to będzie wiedział co mam na myśli.

Nie bardzo rozumiem na czym miałaby polegać rola tzw. doradcy niezależnego, który (jak zrozumiałem) nie ma podpisanych umów z bankami?
Bank nie będzie z nim rozmawiał, bo obowiązuje ochrona danych osobowych więc de facto klient i tak będzie musiał do banku (lub banków) pójść sam i jeszcze ma za to zapłacić?
Nie łatwiej skorzystać z DARMOWEJ (jeżeli ktoś ma wątpliwości to nie pobieramy żadnego wynagrodzenia za zamieszczane tutaj porady) pomocy na forum, sprawdzić parametry kredytów w porównywarkach lub bezpośrednio na stronach banków?

Najczęściej oznacza, że zwykle tak jest. Uwierz mi - nie jest. Tak jak napisałem znam tylko jeden taki przypadek. Napisałbym więc, że jest to rzadkością, a nie regułą, co wynika z Twojego stwierdzenia.

I tutaj też się mylisz. Wcześniej napisałem, że jak w każdej grupie zawodowej, tak i w tej zdarzają się czarne owce, które myślą o interesie swoim, a nie klienta. Są to jednak wyjątki i nie ważne, z którą z firm współpracują. Jestem niezależnym doradcą kredytowym, a nie pobieram wynagrodzenia od klientów. Mam umowę z jedną z firm (Murator Finanse), ale służy mi ona przede wszystkim umowami z bankami. Firma w żaden sposób nie jest powiązana z którymkolwiek z banków, co mogłoby wpływać na wybory jej doradców. Owszem część banków płaci lepiej, część słabiej. Gdybym miał kierować się jednak prowizją, nie mógłbym liczyć na polecenia - klient, który będzie miał przeświadczenie, że został oszukany, nie poleci mnie nikomu. Twoje stwierdzania są więc zdecydowanie nie na miejscu. Generalizujesz coś, co jest marginesem.

Pisząc swoje opinie, czy też refleksje na temat pośrednik/doradca opieram się na doświadczeniu zdobytym podczas swojej wieloletniej pracy w finansach. Na codzień spotykam się z jedną i drugą grupą świadczącą usługi wobec klienta. Prawdą jest, że większość działających na rynku podmiotów a pośredniczących w zawieraniu umów, przynajmniej nie powinna pobierać od klienta żadnych opłat, ponieważ swoją prowizję otrzymuje od instytucji, na rzecz której pracuje. Ale są też na rynku osoby, które prowadzą pośrednictwo w zakresie np tzw. kredytów trudnych, One się w tym specjalizują, i za swoją wiedzę, pobierają od klienta opłatę, która ustalana jest na podstawie tzw. wartości własnej pracy itp..
Kolejna sprawa, to to, że we wpisach pisałem ogólnie czyli dotyczyły one zarówno osób fizycznych jak i firm.
I właśnie tych drugich dotyczyła część wpisu, mówiąca o pobieraniu opłat.
Wielokrotnie na forum firmowym pisałem, że właściciele firm poszukują kredytów w bankach, nie wiedząc o tym, że na terenie poszczególnych województw działają fundacje pozarządowe, skupione wokół PARP, które udzielają pożyczek na zasadach dużo tańszych niż bankowe. Przykład - pożyczka na teren woj. łódzkiego z zerowym oprocentowaniem i zerową prowizją. Ale do niej trzeba przygotować dokumentacje, biznesplan, itp. We wniosku doradca/pośrednik może być wpisany jako osoba kontaktowa i ona pilotuje cały wniosek, koryguje błędy, itp. I tego nie robi się za darmo, klient płaci prowizję na podstawie wystawionej faktury.