Podatek bankowy czy to Armagedon dla hipotek?

ALeże ustawodawcy tego nie widzą, myslą że banki tak bedą oddawać swój kapitał? Na prawdę, co za głupota. To już lepszy był pomysł podatku dla najbogatszych...

Z tych dwóch pomysłów bardziej popieram jednak podatek od banków.
Owszem podnoszą marże, w końcu to zapowiadali. Tyle tylko, że podejrzewam, że to raczej działanie na pokaz i po jakimś czasie te sprawy się unormują. Zresztą banki i tak doją klientów jak mogą, no to teraz chociaż budżet na tym zyska.
O ile nie będzie między nimi zmowy.
Czy to prawda, że bank PKO BP wciąż jest w większości własnością Polski?
To w takim razie ten bank powinien zachować niższe ceny, wtedy przyciągnie więcej klientów i będzie stanowić konkurencję dla zagranicznych banków.
Wszystko jest do zrobienia, rynek rządzi się swoimi prawami. Ostatecznie nikt też przecież nie każe klientom brać kredytów, ciekawe, co wtedy zrobią banki?

Skoro banki i tak sobie podnoszą opłaty, to nie wiem, czemu nagle taki raban, bo podatek?
Po prostu dostały pretekst i wymówkę, żeby sobie znowu podnieśc.
też mi się wydaje, że to wiele krzyku o nic. Jak kredyty będą za drogie, to ludzie nie będą ich brać, albo się przynajmniej bardziej zastanowią.
Może będą pożyczać w firmach pożyczkowych, jeśli staną się bardziej konkurencyjne.
Albo rozwinie się rynek pożyczek społecznościowych.
Banki na pewno nie zbiednieją i nie popadają, ale ludzie też się raczej nie dadzą wykorzystać.

Nie pretekst, tylko widzą realne zagrożenie. Jesli podnoszenie podatków (jakichkolwiek) ma być lekarstwem na wszystko, to oznacza tylko jedno - rządzący nie potrafią sobie poradzić w inny sposób.

Jeśli ceny produktów w supermarketach podrożeją, to ludzie szukając tańszej alternatywy wrócą do małych sklepików i lokalnych producentów. Dla mnie to plus, bo będzie pewnie zdrowiej i lepiej dla regionu.
Warto patrzeć też nieco dalej niż czubek własnego portfela, zobaczyć, jakie dana rzecz będzie miała konsekwencje dla kraju, a nie tylko dla danej grupy ludzi.
A jak komuś nie podobają się podatki, to niestety, ale trzeba było głosować na Korwina.
Póki co, to ja się z działaniami rządu zgadzam, a przynajmniej nie jestem im przeciwny. Zobaczymy, co z tego może wyniknąć?