26.11.2015 11:17
Ponieważ planuję kredyt hipoteczny (ale dopiero za rok jak się powiedzie) żywo interesuję się tym tematem. Własnie zaciekawiło mnie zagadnienie wartości nieruchomości, którą bank bierze pod uwagę przy kredycie.
Czy jest to po prostu cena sprzedaży? Czy też przychodzi jakiś rzeczoznawca, który ocenia taką wartość?
Bo wyobrażam to sobie tak, że sprzedający może chcieć inną kwotę za mieszkanie, niekoniecznie tyle, ile jest warte. Może chcieć na przykład sprzedać szybko i da mniejszą cenę i co wtedy?
Pytam głównie w kontekście wkładu własnego, bo nie ukrywam, że ten temat mnie boli, nie sądzę, żebym dała radę odłożyć na to z własnej kieszeni.
Czy jest to po prostu cena sprzedaży? Czy też przychodzi jakiś rzeczoznawca, który ocenia taką wartość?
Bo wyobrażam to sobie tak, że sprzedający może chcieć inną kwotę za mieszkanie, niekoniecznie tyle, ile jest warte. Może chcieć na przykład sprzedać szybko i da mniejszą cenę i co wtedy?
Pytam głównie w kontekście wkładu własnego, bo nie ukrywam, że ten temat mnie boli, nie sądzę, żebym dała radę odłożyć na to z własnej kieszeni.
Cytuj